Herbata lub kawa i ciasteczka - takim rytuałem najbardziej lubię celebrować środek dnia i złapać oddech w południe. Dlatego też uwielbiam brytyjski zwyczaj popołudniowej herbaty w towarzystwie scones z masłem, marmoladą i gęstą śmietaną. Scones z kolei przypominają bardzo amerykańskie biskwity na maślance, które jada się na śniadanie, w zależności od upodobań - na słono lub słodko. Moje dzisiejsze ciastka z truskawkami i bazylią są mixem brytyjskich scones i amerykańskich biskwitów (u nas z biskwitami kojarzymy zupełnie inny rodzaj ciastek), a łączy je to, że też najlepiej smakują tuż po upieczeniu - jeszcze na ciepło, z filiżanką kawy lub herbaty.
Dzisiaj z cyklu chlebki słodkie - przedstawiam chlebek truskawkowy. Dawno nie piekłam nic z rodzaju szybkiego ciasta z foremki, zwanego słodkim chlebkiem (ostatni raz chyba jesienią), choć bardzo lubię takie wypieki i mam parę swoich ulubionych chlebków sezonowych. Najchętniej kromką takiego chlebka kończę śniadanie lub zagryzam południową kawę, w ramach drugiego śniadania. Latem rozpoczyna się dla mnie sezon na chlebki cukiniowe, jesienią najchętniej piekę dyniowe lub orzechowe, a zimą najlepiej smakują mi bananowe i daktylowe. Słodki chlebek wiosenny jakoś nie wpadł mi dotychczas do głowy, a przecież jaki może być lepszy od tego, z pierwszymi owocami sezonowymi, czyli z truskawkami!
Podobno wielkimi krokami zbliżają się upały, a wraz z nimi pora na chłodniki. Przede wszystkim na ten najlepszy z nich - chłodnik litewski z botwinki. W tym roku pierwszy, różowy chłodnik mam już za sobą. A to bardzo wcześnie, bo zwykle czekam na pierwszą botwinkę z własnego ogrodu. Tym razem na fali pierwszych gorących dni z temperaturą sięgającą 30 stopni i pierwszą botwinką z maleńkimi jeszcze buraczkami, która pojawiła się na targu, poddałam się, nie czekałam długo i uwarzyłam wielki garnek chłodnika (nie warto robić go w małych ilościach!) litewskiego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)