Dżem bananowo-czekoladowy z kardamonem

31 sierpnia 2010

dżem krem bananowo-czekoladowy z kardamonem

Witajcie po krótkiej wakacyjnej przerwie :) Wróciłam już z mojej wschodniej wyprawy, ale zanim opowiem Wam o Litwie i jej specjałach (i uporządkuję tony zdjęć ;)), usiądźcie wygodnie z kubkiem kawy lub herbaty i ulubionym pieczywem, grubo posmarowanym bananowo-czekoladowym dżemem.

Jako "bananoholiczka", banany w kuchni mam prawie zawsze, a latem nawet częściej niż kiedy indziej, co pewnie ma związek z dużą zawartością w nich potasu, wypacanego przez nas organizm intensywniej w czasie upałów. Dlatego banany smakują latem jeszcze lepiej niż zwykle i są stałą częścią mojego drugiego śniadania. Często też zdarza mi się przecenić swoje możliwości i zanim zdążę nacieszyć się smakiem, część hurtowego zakupionych bananów zmienia kolor z jasnożółtego na pomarańczowy, gęsto nakrapiany brązowymi plamkami, a miąższ z delikatnego i orzeźwiającego - na przeraźliwie słodki. Ostatnio znalazłam świetny sposób na takie przedojrzałe banany, dzięki przepisowi z blogu Baking Obsession - dżem-krem do smarowania pieczywa! Bardzo smaczny i bardzo prosty do zrobienia, a przypominający w smaku osławioną Nutellę. Coś dla osób uczulonych na orzechy i oczywiście dla wszystkich wielbicieli bananów :) Z połowy porcji (z dwóch bananów) oryginalnego przepisu wyszedł mi ten oto słoiczek. Powtórzyłam za autorką przepisu, ale nie bardzo pasuje mi określenie "dżem". Może lepiej "bananella"? ;)

dżem krem bananowo-czekoladowy z kardamonem

Dżem bananowo-czekoladowy z kardamonem:

2 bardzo dojrzałe banany,
1/2 szklanki cukru,
50 g czekolady deserowej (ok. 70%),
1 łyżka soku z cytryny lub pomarańczy,
1/2 łyżeczki kardamonu

Banany pokroić w kawałki i wraz z sokiem, cukrem i kardamonem podgrzać w rondelku i dusić około 5-7 minut. Zestawić z ognia i dodać połamaną na kawałki czekoladę. Mieszać, aż czekolada rozpuści się, po czym zmiksować wszystko blenderem na gładki krem. Przełożyć do słoika lub innego naczynia z pokrywką i zostawić do ostygnięcia. Można przechowywać w lodówce do trzech tygodni.

dżem krem bananowo-czekoladowy z kardamonem

68 komentarzy

  1. WOW!
    no nie powiem...znów oryginalnie, ale chyba wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekobanan? xd
    rewelacja! och, ta czekoladowa barwa, nutka bananowa i kardamonowy posmak. to dopiero afrodyzjak...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam przepis na tę brioszkę i 'dżem' już od jakiegoś czasu w ulubionych, ale prócz tego przepisu jeszcze tyle czeka w kolejce, że póki co nie miałam czasu na wypróbowanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest cudowny! Alez musi pachnieć i ten smak - wyobrażam sobie - niebo w gębie!:)
    Komarko,jak fajnie,że jesteś:))
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pyszności!
    Czy jadłaś Komarko cepeliny? Taką mam ochotę na nie, ale nigdy nie robiłam. Czekam na jakieś kulinarne inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł jest rewelacyjny! Taka rozpusta czekoladowa do wyjadania łyżką w chwilach zwątpienia;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pysznosci! Taki dzemik na pewno by mi posmakowal. Musze wyprobowac przepis bo banany w wersji "naturalnej" juz mi sie przejadly :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bananella zdecydowanie pasuje, fajny przepis znalazłaś. Ja mam wciąż chęć na powidło śliwkowe z czekoladą, taką czekośliwkę (:

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ mi się ten przepis podoba, zwłaszcza że z kupowaniem bananów mam tak samo jak Ty, a kupuję je głównie dla synka ;)

    Bananella znacznie bardziej mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  10. zaciekawiłaś mnie tym dżemem, tudzież bananellą :-) uwielbiam te owoce. le zielonkawe i te lekko przejrzałe, wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  11. wow! ale pychota:) juz mi slinka cieknie, mniam..., wiec musze wyprobowac ten przepis jak najszybciej.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. łał! świetne musi być. szkoda, że jak bym zajadała sie tym przez te 3 tyg, to przestałabym się miesić w drzwiach... :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bananella ujęła mnie w nazwie i w swojej prostocie. Świetna rzecz ,aby jedzenie się nie zmarnowało.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. Z kardamonem...Mniam.Wygląda cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastyczny! Muszę go zrobic :) I to jak najprędzej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Banany to zdecydowanie moja ogromna miłość. Mogłaby zajadać w hurtowych ilościach. "Bananellę" sobie zapisuję - chętnie sobie przygotuję taki krem. Do drugośniadaniowych kanapek będzie jak znalazł!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. dzięki za przepis:) bede miala alternatywę do ciasta czekoladowo-bananowego, ktore piekę wlasnie w sytuacjach awaryjnych "ruszających sie bananów"

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny przepis i takie samo musi być to "dzieło". Widzę, że wiele osób ma teraz ochotę na banany i my zresztą też! Przepiękne zdjęcia ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooch, a ja właśnie dziś przeszłam na dietę! :( Ale jestem zapłodniona ideą, jak już schudnę, to na pewno wypróbuję przepis.

    OdpowiedzUsuń
  20. koniecznie musze zrobic te bananelle! bardzo mi sie podoba, bo ja tez uwielbiam banany!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo w moim stylu,
    biorę:)
    I pozdrawiam Cię serdecznie, Komarko!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten przepis również gdzieś kiedyś zapisała, ale całkowicie wypadł mi z głowy !
    Co rok dostaję od cioci kilka słoiczków dżemu śliwkowo-czekoladowego, ale banan to musi być dopiero coś ;D. I ten kardamon, który ostatnio pojawia się w niemal wszystkich moich ciastach, kremach, muffinach.
    Dodaję do listy 'must have', a raczej make ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Banany to jedne z moich ulubionych owoców, a Twój dżem z chęcią zjadłabym ze świeżym rogalem lub chałką. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bananella brzmi bosko.
    Ale taki przepis to bardzo, bardzo zły pomysł i jednocześnie bardzo genialny, bo pogoda taka, że czekolada lub coś słodkiego jest niezbędne do przeżycia.
    A co dziwniejsze nie miałam tego bloga, z którego pochodzi przepis w ulubionych. Bardzo podejrzewane!

    OdpowiedzUsuń
  26. zastanawiam się nad smakiem tego dżemu... pamiętam,że kiedyś sprzedawali coś podobnego w sklepach pod nazwą czekodżemi (?) chętnie odtworzyłabym ten smak :).
    pozdrawiam i dodaję do linów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo, bardzo! zjadłabym teraz czegoś takiego... I na relację z wyprawy czekam niecierpliwie, Komarko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak, temu bana-dżemowi nie da się oprzeć. Też uległam jego pokusie (a i nawet u siebie pokazywałam:), ale fajnie, że przypomniałaś ten przepis. Idealny na zbliżające się wielkimi krokami jesienne wieczory!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  29. czy mogłaby Pani napisać ile tego wychodzi? czy słoiczek po dżemie(330mln) czy więcej? chciałam od razu podwoić porcję( tabliczka czekolady ma 100g;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Kocham wszelkie czekodżemy.. A z kardamonem to już w ogóle musi być genialny..

    OdpowiedzUsuń
  31. Komarko,zapraszam do zabawy
    http://kuchennymidrzwiami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Danusiu - zapewniam, że jest :)

    Olu, polecam bardzo :)

    Karmel-itko, czekobanan też ładnie :D

    Aune, wiem coś o tym - też mam całą listę przepisów oczekujących na swoją kolejkę :) A to połączenie z brioszką jest bardzo trafne, bo z drożdżowym ten "dżem" smakuje chyba najlepiej :)

    Nina, w takim razie z góry życzę smacznego ;)

    Majanko, też się cieszę, że wróciłaś już wypoczęta z wakacji :)

    Mikimamo, cepeliny jadłam prawie codziennie! :D Bez dwóch zdań na Litwie smakują najlepiej! Wszystko dokładnie opiszę w następnym wpisie :)

    Retrose, dokładnie :) Dobrze mieć zawsze coś takiego w lodówce ;)

    Majko, w takim razie polecam bardzo - w wersji z dodatkami banan też smakuje bosko :)

    Viridianko, bananella też chyba najbardziej mi się podoba :) A czeko-śliwkę robiłam w tamtym roku. Rewelacja! I super pomysł na prezent :) Obdarowani znajomi byli zachwyceni i prosili o jeszcze ;)

    Edysiu, synkowi na pewno też będzie smakować :) Do tego to o wiele zdrowsza i naturalniejsza wersja niż rzeczona Nutella ;)

    Asiejko, ja właściwie też lubię wszystkie banany :) Ale bardziej te, którym bliżej do bladej żółci ;)

    Aga, chwilka roboty i już można zajadać ze smakiem :)

    Uchwycić_chwilę, podpisuję się :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Zuza, od takiej dawki zdrowego zastrzyku energii na cały dzień na pewno nie przytyjesz - daję słowo! :)

    Przypraw_mnie - otóż to - też uwielbiam utylizować żywość w taki sposób, że zachwyca jeszcze w swoim drugim wcieleniu :)

    Amber, ten kardamon to jak kropka nad 'i' w tej kompozycji smaków :)

    Kasiu, w takim razie życzę smacznego! :)

    Zaytoon, ja w chwilach uzależnienia jem kanapki z bananellą i na pierwsze i na drugie śniadanie :D Pozdrawiam!

    Lorka, tak to dobry zamiennik :) Ja teraz jesienią z kolei pewnie wrócę do bananowych ciast i chlebków ;)

    Bez_sosiku, to widzę że nie tylko ja jedna :) To na pewno przez te letnie tropikalne upały :)

    Weronikiwi, trzymam kciuki na szybkie efekty! :) Zawsze możesz też zrobić bananellę z połowy porcji :)

    Cudawianki, Olcik, miło mi było się podzielić :)

    Holga96, jeżeli lubisz czeko-śliwkę, bananellą też będziesz zachwycona :) Do tego jeszcze możesz zaskoczyć nią ciocię! :)

    Dorotko, smakuje równie dobrze :)

    Agnieszko, dokładnie ze świeżym drożdżowym pieczywem smakuje najlepiej!

    Wiosanno, czyżbyś również zanotowała nagły wzrost ochoty na czekoladę? ;) Jesień się zbliża...

    Kamilo, smakuje bardzo czekoladowo, z nutką bananowo-kardamonową. Spróbuj koniecznie :)

    Gwiazdko, w takim razie nie pozostaje nic innego jak zamieszać to wszystko w garnuszku ;)

    Lisko, relację postaram się wrzucić już w najbliższym wpisie :)

    Anno-Mario, faktycznie u Ciebie go chyba też widziałam (nie mogłam sobie przypomnieć u kogo ;))! Oj tak, to jest idealne "smarowidło" na jesień :)

    Martino, z tej porcji wyszedł mi słoiczek dokładnie wielkości szklanki, czyli około 250 ml. Trochę więcej lub mniej może wyjść w zależności od wielkości bananów. W oryginalnym przepisie było o połowę więcej, czyli właśnie z całej tabliczki czekolady na 4 banany. Pozdrawiam :)

    Spencer, po czeko-śliwce i bananelli chyba mogę już powiedzieć, że też uwielbiam :) I do wszystkich koniecznie albo cynamon albo kardamon :)

    Gruszkozfartuszka, polecam bardzo :)

    Amber, dzięki! :) Postaram się! ;D

    OdpowiedzUsuń
  34. Bananella :)) pyszne połączenie, pewnie równie dobrze mógłby się ten dżemik odnaleźć jako nadzienie do ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  35. wygląda cudownie :) banany i czekolada to jedno z moich ulubionych połączeń.

    OdpowiedzUsuń
  36. potwierdzam ,że to pyszne bo robiłam to smarowidło wiosna
    Komarko ,ale fajne te zdjęcia , ach jakie ładne

    OdpowiedzUsuń
  37. ojejku, ale świetnie wygląda! koniecznie wypróbuję! a jaka bomba kaloryczna hehe

    OdpowiedzUsuń
  38. Marghe, polecam :)

    Evito, nie tylko jako nadzienie do ciasta, ale też jako krem do przekładania wafli albo do naleśników. Na te naleśniki sama sobie narobiłam smaku ;)

    Kasiu, oj tak, to połączenie klasyk :)

    Margot, dzięki :D

    Punktransistor, w tym wypadku na kalorie przymykamy oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. dzem jest super! kocham baking-obsession, a przepis wyprobowalam juz kilka tyg. temu :) polecam powidla sliwkowe z czekolada! :P

    OdpowiedzUsuń
  40. To zasiadam Komarko z buleczka z bananella - super przepis! A drewniany naorzyk masz silczny :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. mam w domu wszystko do bananelli... wszystko oprócz kardamonu, jak na złość nie ma :(

    od kilku dni planuję zrobić, a tu taki pech

    OdpowiedzUsuń
  42. jak nie znajdę, to chyba użyję cynamonu...

    OdpowiedzUsuń
  43. Basiu, nożyk całkowicie hand-made, dostałam w prezencie od przyjaciół :)

    Nino, cynamon może być jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  44. chyba zaraz się za niego zabiorę! wygląda obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  45. zrobiłam, jest super

    jak dla mnie najlepszy na deser - po prostu 1-2 łyżeczki, podawane do gorzkiej herbaty :)

    ale ja jestem "dziwna", nie lubię dżemów, zwłaszcza z chlebem

    OdpowiedzUsuń
  46. Komarko , dziękuję za świetny przepis !
    Dżem jest pyszny,kremowy, aromatyczny - po prostu niebo w gębie :)
    Moje dziecko już prawie wszystko wyjadło - będę musiała zrobić kolejną porcję :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Nino, do herbaty?!? :D Chyba nie zaryzykuję, ale chętnie spróbowałabym połączenie z mlekiem :)

    Abbro, bardzo się cieszę, że smakuje :) A dla bananowo-czekoladowych potworków koniecznie z podwójnej porcji :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Komarko, podawane oddzielnie, na talerzyku - jako deser, a nie do herbaty jako takiej :)

    OdpowiedzUsuń
  49. :))) Aaaa, a ja już wyobraziłam sobie taką czekoladowo-bananową "bawarkę" ;D

    OdpowiedzUsuń
  50. o nie! to by było marnotrawstwo takiego pysznego deseru! trzeba poczuć ten smak, najlepiej bez dodatków


    mam nauczkę by się precyzyjniej wypowiadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Dżem zniknął u nas równie szybko, jak się pojawił :) Pyszny był i na pewno będzie powtórzony nieraz. Dziękują za inspirację i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Dżemik przepyszny ,robiłam już 2 razy ,dzięki za przepis.Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  53. Wypróbowałam, pokochałam i pozwoliłam sobie zacytować na swoim blogu. Dziękuję za inspiracje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  54. Musiałysmy z córką od razu zrobić i ...... jesteśmy zachwycone połączeniem smaku banana z czekoladą i kardamonem. Pycha !

    OdpowiedzUsuń
  55. bardzo smaczne ale nastepnym razem dam mniej cukru a wiecej czekolady :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Zrobiłam przed chwilką. Niestety ale nie bardzo mi smakuje. Dużo lepsze było przed dodaniem czekolady( najpierw podgotowałam banany).

    OdpowiedzUsuń
  57. zapomniałam napisać, robiłam już go nie raz i po prostu nie ma słów żeby określić jak bardzo jest pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Obłęd, po prostu obłęd!!! Zrobiłam, jest przedobry! Nie ma szans, żeby przetrwał w lodówce 3 tygodnie. Dziękuję :) Ola

    OdpowiedzUsuń
  59. ja też zrobiłam wczoraj, dzisiaj poszedł do owsianych naleśników na śniadanie:) tylko nie mialam kardamonu i dalam cala czekolade gorzka na 3 banany- wyszło takie hmm... wykwintne:) ogólnie świetny blog, czerpie inspiracje i dzis na obiad kurczak po kijowsku:) Malwina

    OdpowiedzUsuń
  60. Uwielbiam właśnie takie kropczaste banany a bananella napewno zostanie u mnie wypróbowana :)
    pozdrawiam i dalej myszkuję u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń