Zanim rozpocznę moje cypryjskie opowieści (czyli przekopię się przez setki zrobionych zdjęć i poukładam w głowie setki wspomnień ;)), wracam, naładowana po uszy pozytywną energią do kuchni i witam się urodzinowym sernikiem. Wybrałam ten właśnie, żeby tropikalną, soczystą pomarańczę, której świeży, nagrzany słońcem zapach wciąż jeszcze mam w głowie, połączyć z naszą jesienną, słodką jak miód śliwką węgierką, której ostatnie dojrzałe owoce zastałam jeszcze na drzewie. Przyjemny powrót do powakacyjnej rzeczywistości :) Przepis zainspirowany sernikiem śliwkowo-pomarańczowym z The Australian Women's Weekly "Cheesecakes, pavlovas & trifles".
Sernik pomarańczowo-śliwkowy:
Sernik pomarańczowo-śliwkowy:
spód -
150 g herbatników,
80 g stopionego masła
masa sernikowa -
80 g stopionego masła
masa sernikowa -
ok. 800 g dojrzałych słodkich śliwek, świeżych lub w syropie,
500 g kremowego serka (użyłam mielonego z wiaderka),
2 łyżki mąki,
1/2 szklanki kwaśnej śmietany,
1 łyżka skórki otartej z pomarańczy,
1 łyżka Grand Marnier lub innego likieru pomarańczowego,
3 lekko ubite jajka,
165 g cukru pudru,
2 łyżki płatków migdałowych
500 g kremowego serka (użyłam mielonego z wiaderka),
2 łyżki mąki,
1/2 szklanki kwaśnej śmietany,
1 łyżka skórki otartej z pomarańczy,
1 łyżka Grand Marnier lub innego likieru pomarańczowego,
3 lekko ubite jajka,
165 g cukru pudru,
2 łyżki płatków migdałowych
Herbatniki zmielić i połączyć z masłem. Tortownicę o średnicy 24 cm wysmarować masłem, spód wyłożyć masą herbatnikową. Pozostawić w lodówce około 30 minut.
Śliwki wydrylować i podzielić na połówki. Twaróg, śmietanę, jajka, cukier, mąkę, likier pomarańczowy i skórkę pomarańczową połączyć i miksować około 5 minut, aż masa stanie się gładka i puszysta. Masę przelać do tortownicy na schłodzony spód z herbatników. Na wierzchu ułożyć śliwki i posypać płatkami migdałowymi. Piec w piekarniku rozgrzanym do 150 stopni około 50 minut. Zostawić w uchylonym piekarniku do ostygnięcia, schłodzić przed podaniem.
Sernik najlepiej smakuje polany syropem z soku śliwkowego, likieru pomarańczowego i skórki pomarańczowej.
Witaj w domu! Sernik piękny i trochę fusion ;). Aż chciałoby się spróbować :)
OdpowiedzUsuńWitaj Komarko po wakacjach!
OdpowiedzUsuńWspaniale Cie czytać i oglądać takie smakołyki!
Wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin !:) I czekam na zdjęcia z Cypru:))
Sernik wygląda fantastycznie. Uwielbiam robić i jeść serniczki, więc może się na taki skuszę kiedyś:)
Pozdrawiam!:)
witaj Wróżko-Czarodziejko
OdpowiedzUsuńSernik tylko potwierdza moje przypuszczenia co do czarodziejskich Pani korzeni
Zaglądam tu do Ciebie już od długiego czasu i powiem szczerze, że czekałam na Twój powrót:) I oto jest - w wielkim, przepysznym stylu:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam sernika ze śliwką, ale myślę, że to się niedługo zmieni:)
Pozdrawiam!
Witaj po wakacjach. Nie moge sie juz doczekac tych opowisci i zdjec z Cypru.
OdpowiedzUsuńA sernik wyglada cudnie. Mam wielka ochote go sprobowac wiec juz teraz zapisuje sobie przepis :)
pozdrawiam z deszczowej i zimnej Francji
O rrrrrrany! Nie mogę się doczkać zdjęć i wspomnień! :) Mam nadzieję, że je szybko pukładasz Komarko :)
OdpowiedzUsuńNo i wszystkiego najserdeczniejszego z okazji urodzin ;*
Pyszny powrot Komarko :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze zyczenia urodzinowe- samych radosci, nie tylko kulinarnych.
Ciekawa pozycje masz wsrod kulinarnych zbiorow, rozejrze sie i ja za nia. Sernik wspanialy!
Jaki piękny i apetyczny! I śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze juz jestes. Z niecierpliwoscia czekam na powakacyjna relacje :)
OdpowiedzUsuńPiekny serniczek. W sam raz na urodziny :) Wszystkiego naj!
Jak miło witać Cię z powrotem! Tęskniłam już bardzo do Twoich pysznych i radosnych postów!
OdpowiedzUsuńWszystkiego, wszystkiego najlepszego !!!! :*
Serniczek z moimi ukochanymi śliwkami wygląda niezwykle kusząco....
wygląda bardzo smakowicie!!mój mąż uwielbia serniki, może się skuszę i zrobię taki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem !
OdpowiedzUsuńWchodzę na Twój blog i od razu widzę takie pyszności i to sernik z owocami, hm
Ale bomba!!Piękny i bardzo apetyczny ten serniczek
OdpowiedzUsuńCzy możemy liczyć na jakiś przepis z Cypru?
Mmmm, a wczoraj myślałam o korzennym serniku z pomarańczą, ale chyba najpierw wypróbuję ten przepis :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńale to ostatnie zdjęcie to poprostu powala :) nigdy nie jadłam sernika ze śliwkami ale twój strasznie kusi :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten fusion-sernik :) Anna dobrze go określiła :)
OdpowiedzUsuńFajnie że wróciłaś naładowana dobrą energią i pełna sił :)
Witaj Komarko! Jestem pewna, ze wakacje byly nader udane i ze faktycznie jest teraz sporo wspomnien i zdjec do 'poukladania' ;)
OdpowiedzUsuńSernik wyglada i brzmi wspaniale, wedruje wiec na niekonczaca sie liste ;)
Pozdrawiam!
Hej hej :) czekam na relacje z podrozy!
OdpowiedzUsuńWiesz Komarko, a ja o Tobie caly czas mysle, bo wciaz nie udaje mi sie zrobic tych donatow.. :D
OdpowiedzUsuńWszytkiego najlepszego! :*
To się nazywa powrót, z klasą :)
OdpowiedzUsuńpiękny sernik!
pozdrawiam :)
Śliczny serniczek nigdy nie jadłam ze śliwkami :)
OdpowiedzUsuńKomarko, już sobie wyobrażam te setki zdjęć i setki wspomnień... :)
OdpowiedzUsuńSmaczny powrót nam zafundowałaś. :) Zatem częstuję się wirtualnym kawałkiem, a Tobie wszystkiego naj, naj...! :)
Jeszcze raz witam się z każdą z Was z osobna i dziękuję za życzenia :) Teraz widzę, że bloggowania brakowało mi o wiele bardziej niż mi się zdawało i cieszę się, że jestem już w powrotem :)
OdpowiedzUsuńZ relacją cypryjską postaram się uporać jak najszybciej, żeby nie umknęły mi w czasie żadne ważne wspomnienia :) I obiecuję, że przynajmniej jeden, oryginalny cypryjski przepis tutaj się pojawi, bo skrzętnie zbierałam wszystkie, które wpadły mi w ręce.
A serniczek bardzo polecam, bo jest pysznie kremowy, soczysty i bardzo na czasie - jesienny, ale ze wspomnieniem lata :)
Komarko, wszystkiego najlepszego! Jak najwięcej niezapomnianych podroży w najbardziej oddalone zakątki świata :)
OdpowiedzUsuńSernik wygląda obłędnie!!!
sto latek! tysiące świetnych pomysłów, udanych potraw i jak najwięcej urlopów (z laptopem pod pachą, by nas nie opuszczać ;) )
OdpowiedzUsuńczekam na relacje :)
Ah, taki sernik to marzenie.
OdpowiedzUsuńWitaj Komarko!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Sernik wygląda wyśmienicie!
Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńA sernik wygląda przepysznie!...:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKomarko, czyli chyba - sto lat z okazji urodzin (jeśli dobrze się wczytałam). Od opowiadania o wakacjach się nie wykręcisz :) A inspiracje sernikowe rzeczywiście miałyśmy podobne...
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję za życzenia :)
OdpowiedzUsuńPtasiu, ależ nawet nie zamierzam się wykręcić od cypryjskich opowieści ;D Pracuję jak szalona nad zdjęciami i podzielę się nimi z dziką radością :)
Zaskakujące połączenie ! Bardzo mnie kusi takie słońce w śliwkach, oj kusi :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego urodzinowo. Piękny sernik. Śliwki i likier pomarańczowy, bardzo mnie ciekawi to połączenie. Składniki mam, to się biorę za pieczenie (to są uroki choroby i zwolnienia lekarskiego). Pozdrawiam i jeszcze raz najlepsze życzenia. LO
OdpowiedzUsuńLo, dziękuję i życzę zdrowia! Ugotuj sobie też coś z imbirem "dla zdrowotności" ;)
OdpowiedzUsuńCo do sernika, to zapomniałam jeszcze dodać, że można go spokojnie upiec dzień lub dwa przed podaniem, bo bardzo zyskuje smakowo w czasie :)
Ło matulu, ale apetyczne zdjęcia, wyobrażam sobie jak pyszny musi być ten sernik! A już jutro nie będę sobie musiała wyobrażać bo go upiekę, o! :)
OdpowiedzUsuńCudowny...
OdpowiedzUsuńwyglada oblednie! sto lat komarko! :-)
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bardzo apetycznie !
OdpowiedzUsuńOd paru dni mam ochotę na sernik i jestem w coraz większej rozterce - nie wiem, co wybrać - a Twój przepis wcale mi tego nie ułatwia :)
Wszystkiego najlepszego pourodzinowo i juz wiem,jakie ciasto wkrotce bede piekla :) :)slinotoku sie nabawilam patrzac na te piekne fotki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) i fajnie, ze juz jestes z powrotem :)
Komarko witaj po urlopie. Czytalam opowiesci wakacyje :) i poczulam sie jakbym znow wrocila na piekny Cypr.
OdpowiedzUsuńRobilam sernik ze sliwkami z AWW jakies 2 lata temu i kompletnie zapomnialam o nim. Dziekuje za przypomnienie :)
A ja już zrobiłam i to 2 razy. Nie wyszedł mi co prawda taki wysoki, jak na zdjęciach, ale tak smaczny jak to sobie wyobrażałam!
OdpowiedzUsuńZa drugim razem dałam o około 1/4 mniej cukru, bo przy dojrzałych węgierkach nawet te 165 g pudru dawało - w moim odczuciu - za dużo słodyczy.
A - i nie udało mi się zmieścić wszystkich śliwek ;)
Ciasto pięknie i smakowało wszystkim - łącznie z konserwatywnym w dziedzinie kulinariów teściem.
Aniu, cieszę się że smakował :) Może używasz większej tortownicy i dlatego sernik jest niższy? Ja piekłam w 25cm średnicy o ile pamiętam. I też wszystkie śliwki mi się nie zmieściły :) A ilość cukru rzeczywiście zawsze można dopasować do słodkości śliwek.
OdpowiedzUsuńPiękny ten sernik, napewno też pięknie smakował. Pisze to maniaczka serników. Ja robiłam niedawno z jabłkami i śliwkami i też dodałam płatki migdałowe. Jescze wiele wariacji na temat sernika przede mną, więc i o pomarańczach pomyślę... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam, zrobiłam dzisiaj ten sernik w formie 29 cm i wyszedł baaaaaaaaardzo cieniutki. Czy on w ogóle powinien urosnąc czy nic a nic?
OdpowiedzUsuńNo i czy powinien być przyrumieniony?
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :-)
Ojej, bardzo dużej tortownicy użyłaś. Ja piekłam w takiej o średnicy 24 cm (przepraszam, że nie zaznaczyłam tego w przepisie) i też sernik nie był wysoki. Jest to sernik z rodzaju kremowych, bez dodatku piany z białek i dlatego niewiele rośnie przy pieczeniu. Ale zarumienić się trochę może na wierzchu (można uzyskać biały, kiedy przykryje się wierzch folią aluminiową podczas pieczenia) :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że chociaż smak wynagrodzi niedostatki w wyglądzie ;)
Wesołych Świąt!
oj smak faktycznie wynagrodził te niedostatki bo sernik został zjedzony najszybciej ze wszystkich ciast! fantastyczny przepis :D
OdpowiedzUsuńTo ja się bardzo cieszę, że przynajmniej smakował :) Następnym razem proszę spróbować koniecznie mniejszej tortownicy albo zwiększenia składników o połowę (z kilograma sera) :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSernik Pomarańczowo-śliwkowy jest przepyszny ,Jestem facetem ale lubię pyszne ciasta,torty ,łakocie
OdpowiedzUsuńA ja nie znam żadnego faceta, który słodyczy by nie lubił :) Wręcz przeciwnie - wszyscy są strasznymi łasuchami na słodycze ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja znam ;)))
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny weszłam na Twojego bloga Komarko, w poszukiwaniu obłędnego przepisu na ciasto i jak zwykle się nie zawiodłam! Ten sernik jest tak cudowny i przepyszny, że aż brak mi słów! Cała moja rodzina wydawała się iście wniebowzięta, gdy postawiłam przed nimi ten deser :) Dziękuję Ci za kolejny doskonały przepis i radość, jaką przyniósł mi i moim bliskim!
OdpowiedzUsuńKarolina
P.S Co nie zmienia faktu, iż Twój sernik z tapioką to wciąż moje sernikowe miejsce nr. 1 na świecie!!!
Karolino, w takim razie będę miała dla Ciebie jeszcze jedną pyszną, jesienną propozycję sernikową :) Zajrzyj tutaj w weekend ;) Pozdrawiam!
UsuńCzy wyjdzie ten sernik z mrozonymi sliwkami??????????
OdpowiedzUsuń