Torcik rabarbarowy

24 maja 2008

torcik rabarbarowy z galaretką

Sezon rabarbarowy w pełni. Od paru tygodni wszędzie widzę rabarbar - wszędzie, to znaczy na kulinarnych blogach i galeriach, krótko mówiąc - w internecie. W realu, czyli w moich okolicznych sklepach i targach, łatwiej znaleźć egzotyczne owoce z końca świata niż nasz rodzimy rabarbar :( Nie wiem, czy w tym roku nie obrodził na tych terenach, czy po prostu został zapomniany lub zignorowany przed zaopatrzeniowców, ale jestem niepocieszona, tym bardziej, że pomysłów na jego wykorzystanie miałam pełną głowę, a w ogrodzie tylko jeden marny krzaczek.

Pamiętam z dzieciństwa ogromne, dorodne krzaki rabarbaru z ogromnymi liśćmi i grubymi, różowymi łodygami, które odłamywało się, po czym biegło się do domu po cukier i chrupało na surowo. Bo taki rabarbar był najsmaczniejszy, chociaż czasem jego kwaśny sok wykrzywiał buzię (nie wiem skąd u dzieci uwielbienie kwaśnych smaków, ale pamiętam też, że zielone, niedojrzałe i wściekle kwaśne jabłka również były przysmakiem ;)). Teraz krzaczek wyraźnie marnieje - jest mały, łodygi cienkie i zielone. Wymaga prawdopodobnie przesadzenia i innych zabiegów ogrodniczych i będę musiała o niego zadbać, żeby nie narzekać w przyszłym roku ;)

torcik rabarbarowy z galaretką

W obliczu klęski nieurodzaju i nikczemnej ilości rabarbarowego materiału, chciałam upiec coś nowego, odświętnego i innego niż zwykły placek. Z pomocą przyszła mi stara książeczka z przepisami na ciasta domowe, z serii wydawanej przez Moją Kuchnię na początku lat 90-tych, którą to serię z entuzjazmem kolekcjonowałyśmy z mamą. Wybór był jak najbardziej trafiony, bo w efekcie wyszło bardzo smaczne ciasto, na ciekawym pół kruchym, pół biszkoptowym spodzie, z rabarbarowym musem, zwieńczone winną galaretką. Przede wszystkim ciasto o charakterystycznym, kwaskowatym, rabarbarowym smaku. Do przełamania tego smaku najlepiej nadaje się słodka bita śmietana, którą można ozdobić torcik. Niestety śmietanki mi zabrakło, więc u mnie wersja "wytrawna" ;)

torcik rabarbarowy z galaretką

Torcik rabarbarowy:

Kruche ciasto -
100 g mąki,
1 żółtko,
1 łyżka cukru,
60 g masła,
1 łyżka mielonych migdałów

Masa biszkoptowa -
1 jajko,
50 g cukru,
40 g mąki,
25 g mąki ziemniaczanej

Masa rabarbarowa -
około 750 g rabarbaru,
100 g cukru,
1 opakowanie cukru waniliowego,
150 g konfitur z poziomek lub truskawek,
galaretka poziomkowa lub truskawkowa + 1 łyżka żelatyny,
200 ml śmietanki 30%

oprócz tego -
około pół szklanki czerwonego lub różowego wina,
100 g cukru

Z podanych składników zagnieść kruche ciasto, wykleić nim spód tortownicy (24 cm) i zostawić w lodówce na około 30 min. Piec około 8 min. w temperaturze 200 stopni. W tym czasie utrzeć jajko z cukrem i łyżką wody. Mąkę pszenną wymieszać z ziemniaczaną i dodać do masy jajecznej. Masę biszkoptową nałożyć na podpieczony kruchy spód i piec przez następne około 15 minut. Upieczony spód wyjąć z pieca i ostudzić.
Rabarbar (odłożyć parę łodyg na wierzch) pokroić w plastry i dusić z cukrem, cukrem waniliowym i 75 g konfitur przez około 15 minut. Dodać pół opakowania galaretki i żelatynę, wymieszać aż się rozpuszczą i ostudzić. Śmietanę ubić na sztywno i wymieszać z masą rabarbarową. 

Ostudzony spód ciasta lekko nasączyć, posmarować resztą konfitur i nałożyć mus rabarbarowy.

Resztę rabarbaru pokroić ukośnie na małe kawałki. Wino podgrzać ze szklanką wody i cukrem i dusić w nim kawałki rabarbaru około 3-4 minuty. Rabarbar wyjąć, a w winie rozpuścić pozostałą część galaretki, ostudzić. Kiedy galaretka zacznie tężeć, wylać ją na rabarbar ułożony na cieście i pozostawić do całkowitego stężenia.

18 komentarzy

  1. To trzecie piękne zdjęcie sprawia,że mam wielką ochotę zrobić ciasto chociaż nie lubię galaretki :-)
    A i u mnie zdobycie rabarbaru jest trudniejsze niż np mango czy ananasa
    W jednym zieleniaku mają ,a gdzie indziej dorywczo ,wycyganiłam też od znajomych na dżem ,ale to jakaś bardzo zielona odmiana i dżem wyszedł koloru ciemno zielono -burego ,ale w smaku rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki on piękny! NIe wiedzialam,ze aż takie cuda mozna zrobic z rabarbaru! Boski torcik, po prostu boski. :) Ja rowniez uwielbiam rabarbar :) Najlepiej taki na surowo prosto z ogrodu, na kwaśno he he, jak za dziecka :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ale Ci tu cudenko wyszlo! jestem pelna podziwu :-) a ze uwielbiam rabarbar, z checia wprosilabym sie na kawalek torciku :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale Ci tu cudenko wyszlo! jestem pelna podziwu :-) a ze uwielbiam rabarbar, z checia wprosilabym sie na kawalek torciku :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uh la la, wyglada cudnie. Ale, chlip, na Jawie jakoś akurat rabarbaru nie mają...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale kusisz! Za mną już kilka propozycji rabarbarowych, dzisiaj zakupiłam kolejne kilogramy rabarbaru na hiram, a Twój torcik sprawia, że chyba zdecyduję się na kolejną jego odsłonę. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Torcik przepiekny! Jak wszystko zreszta co tutaj pokazujesz :)
    Za dwa tygodnie bede mial okazje, zeby go wykonac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam :) Torcik w zasadzie nie jest specjalnie skomplikowany, mimo długaśnego przepisu ;) Jeżeli dostaniecie konkretny rabarbar - czyli ładnie różowy - mus będzie jeszcze ładniejszy, bo u mnie "zafarbowany" jest tylko bardzo lekko od galaretki.

    Jussi, na Jawie to ja bym się pokusiła o torcik durianowy! ;))) Kto wie, kto wie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczywiście ciasto i zdjęcia cudne, ale ja znowu zabieram głos w sprawie sprostowania biologicznych aspektów tereści blogu. Rabarbar bynajmniej nie jest naszą rodzimą roślin a jedynie jest u nas uprawiany (podobnie jak np.pomidor). Ojczyzną rabarbaru jest Azja środkowa, Bułgaria a może i południowa Syberia! Nie usprawiedliwiam jednak jego braku na pięknej i urodzjnej Pasłęckiej ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dobrze mieć znajomych biologów! :)) Długie pozostawanie w biologicznej ignorancji nie grozi ;) Boberku, stój na straży dalej - przynajmniej ja się czegoś nowego dowiem, a może i ktoś inny :) A brak rabarbaru, cóż - mały minusik w morzu plusów :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też jadłam rabarbar na surowo! I też zastanawia mnie dzieciece umiłowane kwaśnych smaków. Zresztą, na stare lata też lubię sobie popić soku z cytryny.
    Komarko, rabarbaru mało, bo - paradoksalnie - ludziom nie chce sie nic z niego robić. A bo praca, dom, obowiązki. Łatwiej obrać banana, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie pomyślałam o tym, ale prawdopodobnie masz rację Lisko. Smutna prawda :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Komarko - na stronie Moje gotowanie pewna osoba zamieszcza dużo Twoich zdjęć i przepisów jako swoje własne. Oto jeden z nich: http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/desery/torcik_rabarbarowy

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej Komarko, Przepis wygląda wspaniale, dziś na hali w Gdyni widziałam rabarbar więc przyszedł czas na torcik rabarbarowy... Mam tylko jedno pytanie co do masy biszkoptowej - nie dodajemy do mniej proszku do pieczenia?
    Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie, do części biszkoptowej nie trzeba dodawać proszku do pieczenia :) Ale jeżeli dodasz szczyptę, to też będzie ok.
    A ja w tym roku chyba przegapiłam rabarbar. A zjadłabym jajecznicę z rabarbarem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam torcik rabarbarowy, ciasto jest tak pysze, że znika w kilka chwil.

    Komarko - kolejny świetny przepis, gratuluje.
    Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam pytanie - czy wyjdzie dobry z konfiturami i galaretką wiśniową?

    OdpowiedzUsuń
  18. W wersji wiśniowej będzie smaczny na pewno. Żeby było już całkiem wiśniowo, można dodać też garść wydrylowanych (świeżych albo mrożonych) całych wiśni do masy śmietankowej :)

    OdpowiedzUsuń