Przez lata zdołałam przekonać się, że z zupą szczawiową jest jak z osławioną wątróbką, flakami czy brukselką - albo się ją kocha albo nienawidzi :) Mnie osobiście trudno uwierzyć, jak można jej nie lubić, bo sama kocham szczawiówkę od dzieciństwa. Co roku czekam z niecierpliwością na pierwszą wiosenną zupę z młodego, łąkowego szczawiu, koniecznie z ugotowanym na twardo jajkiem i okraszonymi ziemniakami. Jeżeli jest to zupa majowa, to obowiązkowo z dodatkiem pokrzywy!
Ciasteczka wprost idealne na majówkę! W końcu przyszedł ten czas, kiedy wszystko lepiej smakuje pod gołym niebem, kiedy zamiast przygotowywanego pół dnia obiadu w domu, wolimy chwycić za kosz piknikowy lub przegryźć coś z grillowego rusztu w ogrodzie czy na wycieczce za miasto. Do takiego zestawu zawsze dobrze mieć też pod ręką coś słodkiego, na deser albo do podgryzania w drodze. Ja proponuję proste, rozkosznie kruche, cukrowe ciastka.
Tegoroczną majówkę rozpoczęłam bardzo oryginalnie - od skasowania facebookowej strony bloga! Wcale nie był to plan przemyślany i zamierzony ani nagły impuls, żeby rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady - po prostu zwykły przypadek, chwila roztargnienia - jeden nierozważny klik i fanpage zniknął bezpowrotnie. Okazuje się, że nawet po niemal 10 latach blogowania i niewielu mniej "fejsowania" takie rzeczy mogą się zdarzyć, szczególnie, kiedy wiosna buchnie majem ;) Szkoda mi masy materiałów, ciekawych i inspirujących dyskusji, ale przede wszystkim najfajniejszego na świecie grona użytkowników, które nazywałam swoją everycake-ową rodziną :)
Wiosna, to zawsze nowy początek, więc otwieram fanpage od nowa, który mam nadzieję, z Waszą pomocą szybko odbuduję.
Drogi czytelniku - jeżeli nadal masz ochotę obserwować, co dzieje się na blogu, co słychać u mojego (S)kota, być na bieżąco z wieściami z ogrodu, lasu i łąki i moimi, czasem szalonymi kulinarnymi pomysłami, proszę polub nowy fanpage (i daj znać zainteresowanym znajomym). Dziękuję! :)
Przy okazji wiosennych rewolucji, jeszcze jedna zmiana - przeszłam na własną domenę i teraz blog ma krótszy i łatwiejszy adres: www.everycakeyoubake.pl
Każdej wiosny zachęcam do jedzenia młodej pokrzywy dla wzmocnienia osłabionego po zimie organizmu (doskonale leczy tzw. zmęczenie wiosenne). Teraz, na przełomie kwietnia i maja jest najlepsza, najbardziej soczysta i ma najwięcej dobroczynnych dla nas związków i witamin (dokładnie o jej wszystkich właściwościach leczniczych przeczytasz tutaj). Jeżeli nie jesteś "chwastożercą" z natury i jedzenie dań z pokrzywy, takich jak pokrzywowy makaron czy pyszne pierożki ravioli z pokrzywą, wydaje Ci się średniowieczną torturą, wystarczy wyrobić w sobie nawyk dorzucania jej do tego wszystkiego, co jest miłe dla podniebienia, a gdzie pokrzywa nie będzie szczególnie nachalna, ani dominująca w smaku. Kilka listków do zupy, do sałatki, do sosu, do chleba... Właśnie do chleba z pokrzywą przekonywać dziś będę :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)