Jeżeli nie macie pomysłu na niedzielne śniadanie - służę pomocą i polecam placki bananowo-kakaowe. W tygodniu rzadko zdarza mi się jadać wymyślne śniadania, takie jak naleśniki, gofry czy zapiekane potrawy z jaj, ale weekend to inna sprawa. Weekend jest od rozpieszczania się od samego rana, bo w końcu grunt to dobry początek dnia!
Nie piekłam ich nigdy wcześniej, chociaż błyszczące od syropu bułeczki z białym krzyżykiem i brytyjskim rodowodem, kusiły mnie od dawna. Wypiekanie hot cross buns i jedzenie ich w Wielki Piątek jest nadal kultywowaną tradycją w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Australii i Nowej Zelandii, ale też w Południowej Afryce, Kanadzie i Indiach. Podobno mają tajemniczą moc (jedna pozostawiona bułeczka chroni dom przed pożarem przez cały rok), bo krzyżyk z pasty powstałej z mąki i wody symbolizuje ukrzyżowanie Jezusa, a dodatek korzennych przypraw do ciasta - wonne oleje, którymi namaszczono po śmierci jego ciało.
Jeszcze jedna orzechowa wielkanocna propozycja ode mnie. Jeżeli macie nadmiar orzechów do wykorzystania, oprócz kruchego, orzechowego torcika i orzechowych ciastek, polecam orzechowy mazurek :) To w Niedzielę Palmową dopinam świąteczne menu, sieję rzeżuchę na świąteczny stół i wymyślam mazurki. Niektóre z nich - te całkiem kruche, można upiec dużo wcześniej, oszczędzając czas w przedświątecznej gorączce i tylko udekorować tuż przed podaniem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)