Cukier kokosowy

1 lutego 2015

cukier kokosowy z kwiatu palmy kokosowej

Kiedy zaczęłam przygotowywać ten wpis, przypomniała mi się montypythonowska kwestia z Żywotu Briana -  "...to co dobrego właściwie dali nam Rzymianie? Prawie nic, oprócz wodociągów, wywózki śmieci, dróg, nawadniania, medycyny, edukacji, wina, łaźni publicznych, porządku, prawa..." :D Dziś będzie o kokosie, a co ma piernik do wiatraka, a raczej Rzymianie do kokosa? Palma jak palma i niepozorny, chociaż ogromny w porównaniu z innymi orzech. To co dobrego właściwie dają nam kokosy? :)

cukier kokosowy z kwiatu palmy kokosowej
cukier kokosowy z kwiatu palmy kokosowej

Za każdym razem, kiedy mam okazję być tam, gdzie rosną palmy kokosowe, prawie odbija mi palma na ich punkcie, bo za każdym razem zadziwiają mnie na nowo. Zaczynam od maniakalnego szukania niepowtarzalnych sztućców, miseczek, talerzyków ze skorupy orzecha kokosowego, które pięknie wyglądają na zdjęciach, później opijania się wodą kokosową z młodego, zielonego jeszcze orzecha, której nie znajdę w Europie. Zawsze też dowiem się o kokosie czegoś, czego jeszcze nie znałam. Tak było też i tym razem w Tajlandii.

Nazwa palmy kokosowej w języku starohinduskim oznacza "drzewo, które zaspokaja wszystkie potrzeby życia", a w języku malajskim "drzewo o tysiącu zastosowań", bo oprócz znanym wszystkim zaletom orzecha kokosowego, użyteczne są właściwie wszystkie części drzewa. Poza białym miąższem z wodą kokosową w środku orzecha, z których powstają wiórki koksowe i mleko albo śmietanka kokosowa i z którego można wytłoczyć olej, jadalne są też młode listki i młoda część pnia - rdzeń zwany sercem palmy. Ze skorupy orzecha, pnia i włókna kokosowego robi się niezliczone cuda użytkowe (oprócz zestawu sztućców, jestem też szczęśliwą posiadaczką torebki z całego orzecha koksowego ;)) i wykorzystuje w budownictwie i ogrodnictwie.

cukier kokosowy z kwiatu palmy kokosowej
cukier kokosowy z kwiatu palmy kokosowej


Cukier z kwiatów palmy kokosowej

Gdyby tego było mało, z syropu z nacinanych kwiatostanów orzecha kokosowego powstaje coś cudownego - cukier kokosowy. W Tajlandii po raz pierwszy miała okazję zobaczyć etapy jego produkcji. Z naciętej łodygi kwiatostanu, która wyrasta bezpośrednio z orzecha, zbiera się biały, słodki sok, który następnie odparowuje się w ogromnych kadziach a później wokach do czasu, aż zamieni się w gęsty, jasnobrązowy syrop, który jeszcze przed zastygnięciem można uformować w bloczki. Oprócz kokosowej nutki, ma przyjemny, karmelowy posmak, który uwielbiam w kawie. Wspaniale smakuje także posłodzone nim kakao. Do tego nie można nie wspomnieć, że jest o wiele zdrowszy od cukru białego rafinowanego - ma niski indeks glikemiczny  i zawiera wiele mikroelementów i innych, cennych składników odżywczych. Sok z kwiatu kokosa, który sfermentuje, też nie jest spisany na straty, bo w ten sposób zamienia się w wino palmowe. Zadziwiający ten kokos! Ciekawe, czego jeszcze dowiem się o nim w przyszłości :)

cukier kokosowy z kwiatu palmy kokosowej


8 komentarzy

  1. to też mój ulubiony orzech:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te ciekawostki na Twoim blogu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marto! :) A ja uwielbiam się nimi dzielić :)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawie napisane! A ten cukier... mmm.

    OdpowiedzUsuń
  4. A to kokos! Super ;-) akurat wcinam gorzką czekoladkę 92% z cukrem kokosowym i byłam ciekawa czy i o ile zdrowsze to cudo od białego dziada, szczególnie pod kątem IG, i się dowiaduję od Ciebie, że niższy niż w białym, to cieszy :-) ps.czekoladę polecam, VivaniPanama, produkt Bio, pycha i jak widać znacznie zdrowsza od tych z białym cukrem. Ps.piękne zdjęcia, będziem wracać ;-)

    Pozdrawiam.

    ---> Zapraszam też do nas www.bjsbeautykey.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Istnieje wiele sprzecznych informacji na temat wpływu jedzenia i picia na zdrowie. Chociaż nie każdy powinien eliminować cukier, przed zjedzeniem ulubionego słodkiego przysmaku należy pamiętać o kilku ważnych rzeczach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze takiego cukru nie widziałem, ani nie smakowałem. Czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń