Chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem

1 lipca 2013

chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem

Mam pytanie do mięsożernych - kultywujecie w swoich domach tradycję jednego dnia w tygodniu bez jedzenia mięsa? W moim rodzinnym domu od zawsze był to piątek. Niezależnie od pory roku i dnia w kalendarzu w piątek nie jadało się mięsa. Nie był to rodzaj kary, wyrzeczenia czy postu - wręcz przeciwnie - jako dziecko uwielbiałam piątki, bo był to ten jedyny dzień w tygodniu, kiedy dozwolony był obiad na słodko. W piątek jadało się naleśniki, racuchy, placki i ryż zapiekany z jabłkami, latem makaron z truskawkami lub jagodami, a nawet gofry! Tradycja bezmięsnego początku weekendu pozostała mi do dzisiaj i chociaż słodkie przysmaki przeplatam teraz częściej daniami rybnymi i warzywnymi, nie wyobrażam sobie piątku z kotletem czy pieczenią.

chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem

Okazuje się, że całkiem nieświadomie i już od dawna, uczestniczę w akcji Paula McCartneya i jego rodziny, pod hasłem "Meat Free Monday" (u mnie Friday ;)). Paul, poza niekwestionowanym geniuszem muzycznym, jest też propagatorem i aktywistą zdrowego stylu życia i zdrowego odżywiania, zarówno w teorii jak i praktyce, od lat prowadząc swoją ekologiczną farmę i czuwając nad jakością produktów z serii zdrowa żywność, sygnowanych imieniem jego zmarłej żony Lindy. Po przeczytaniu raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, który stwierdzał jednoznacznie, że hodowla bydła przyczynia się do zmian klimatycznych w znacznie większym stopniu niż transport, razem ze swoimi córkami - Stellą i Mary postanowił on zorganizować kampanię nawołującą do ograniczenia spożycia mięsa dla własnego zdrowia i ekologii. Na bazie akcji powstała książka o tym samym tytule - "Poniedziałki bez mięs", w której rodzina McCartney'ów i ich przyjaciele dzielą się przepisami na proste, smaczne i tanie dania wegetariańskie, przygotowywane ze składników sezonowych (przepisy pogrupowane są według pór roku).

Jednym z proponowanych dań jest letni chłodnik z marchewki z dodatkiem orzeźwiającego grapefruita i prażonych orzeszków. Mimo, że zrobiło się nieco chłodniej, to jeszcze tydzień temu było naprawdę gorąco i to za sprawą letniego frontu i emocji, które towarzyszy mi podczas niezapomnianego koncertu Sir Paula w Warszawie :) Aplikuję więc sobie potężną dawkę chłodnika na ukojenie zmysłów, a Wam polecam bardzo na wakacyjne upały, które podobno wrócić mają już niebawem :)

chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem

Chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem:
(wg Paul, Stella i Mary McCartney "Poniedziałki bez mięs")

500 g marchewki pokrojonej w krążki,
50 g masła,
1 ząbek czosnku,
750 ml wody,
150 ml mleka, kefiru lub maślanki,
1 posiekana gałązka tymianku,
1 posiekana gałązka rozmarynu,
1-2 różowe grapefruity,
garść uprażonych i posiekanych orzechów laskowych,
sól, świeżo zmielony pieprz

Na rozgrzaną patelnię wrzucić masło, marchewkę i zmiażdżony ząbek czosnku. Dusić na średnim ogniu 2-3 minuty. Całość przełożyć do małego garnka, dodać wodę, tymianek i rozmaryn. Doprawić solą i pieprzem i dusić po przykryciem do czasu, aż marchewki zmiękną.

Zdjąć z ognia i odstawić do ostygnięcia. Następnie dodać mleko, kefir lub maślankę i całość zmiksować na gładko blenderem. Schłodzić w lodówce.

Rozlać chłodnik do talerzy. Każdy talerz ozdobić cząstkami grapefruita i orzechami. Można też dodać posiekane zielone oliwki i skropić całość olejem z orzechów lub dyni.

chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem
chłodnik marchewkowy z orzechami i grapefruitem

28 komentarzy

  1. I ja lubilam te bezmiesne piatki. W szczegolnosci cieszylam sie na rybke i salatke z kiszonej kapusty do tego :) Chlodniku jeszcze nigdy nie jadlam. Ten wyglada wspaniale, tak slonecznie i pysznie :) A ksiazke planuje zakupic bedac teraz w Polsce :))

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majka, właśnie przypomniałaś mi, jak ja w piątki uwielbiałam też smażoną flądrę z sałatką z kapusty czerwonej :D Podwójnie dobre, bo smaczne i do tego przypominały wakacje nad morzem :D

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa zupa. Pysznie wygląda.
    Miłego wtorku!:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie wygląda, zwłaszcza ten dodatek grapefruita jest intrygujący.

    OdpowiedzUsuń
  4. wow! robiłam już wiele Twoich przepisów, jak zawsze mnie zaskoczyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chłodnik marchewkowy brzmi bardzo oryginalnie. Koniecznie do wykonania! :)
    A co do jednego dnia bez mięsa - u mnie też zawsze był to piątek. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chłodnik rewelcyjny! ; )
    Bardzo apetycznie wygląda!

    Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ogromną fanką kremu z marchwi z imbirem i w ogóle marchwi. Chłodnika z marchewki nie jadłam i powiem szczerze nie spotkałam się. Dodatek grejpfruta mnie zaintrygował. Z chęcią wypróbuję Twój przepis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię połączenie marchewki z imbirem i marchewki z pomarańczą. Teraz odkryłam, że i z grejpfrutem bardzo smakuje :)

      Usuń
  8. Czemu mówicie o bezmięsnych piątkach w czasie przeszłym? Przecież wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje cały czas w każdy piątek... Więc warto w piątek zrezygnować z mięsa nie tylko dla ekologii i zdrowia ale też ze względów religijnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie do dnia dzisiejszego obowiązuje bezmięsny piątek (a we wpisie trochę powspominałam piątki z dzieciństwa) :)

      Usuń
  9. ma bardzo łądny kolorek:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zupka wyglada ciekawie:) Tez robie jedna w/g prepisow Paula MC - zupe-krem z fasoli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremu z fasoli z polecenia Paula jeszcze nie próbowałam, ale chętnie przyrządzę :) Ech ten Paul - człowiek renesansu normalnie :))

      Usuń
  11. chłodnik wygląda wspaniale i na pewno też tak smakuje :) muszę koniecznie wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ciekawa propozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny kolor zupy i zachwycające zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdjecia przepiękne :) Ale jakoś wciąż nie mogę sobie wyobrazić połączenia smaku grapefruita i marchewki...muszę wypróbować !
    Zazdroszczę koncertu :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wypróbuj koniecznie, bo warto. A koncertu nawet zazdroszczę sama sobie ;) Fantastyczny i niezapomniany był naprawdę :)

      Usuń
  15. No i wróciły upały :) No no no, co za oryginalny przepis, na to połączenie smaków bym nie wpadła... :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Też lubiłam bezmięsne piątki w dzieciństwie. U nas tak często sa ryby na obiad, że nie sprawdzamy, czy to akurat piątek.
    Chłodnik zaskakujący, więc muszę wypróbować :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ryba to też mięso ;)
    Ja też uwielbiałam jako dziecko piątki. Nie rozumiałam jak post ma być umartwianiem się, skoro codzienne mięso było jak kara :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Ja miałam podobne odczucia w takim razie :))

      Usuń
  18. Bardzo przyjemne dla oka i podniebienia zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajny, letni chłodni, wręcz idealny na gorące popołudnie :) ja dzisiaj robilam chłodnik, ale ogórkowo-jogurtowy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pani Komarko! Od dziś ( bo dopiero dziś odkrylam pani blog) zostaję Pani fanką!
    Zdjęcia i pomysły - wielka klasa!
    Jest pani artystką!

    OdpowiedzUsuń
  21. Oo co wprowadzać bezmięsne poniedziałki kiedy "ten jeden dzień bez mięsa" już istnieje. Skoro inicjatywa Paula ma być propagowniem zdrowego stylu życia to - patrzcie jakie chrześcijaństwo jest innowacyjne, było pierwsze :)
    Co do chłodnika to wygląda intrygująco, marchewka i grejpfrut, warte wypróbowania. Naprawdę do siebie pasują?

    OdpowiedzUsuń