Fiołkowy tydzień...

20 kwietnia 2012


już wkrótce :) Ale najpierw kwiatek do kwiatka, płatek do płatka...

Tymczasem życzę Wam przyjemnego, wiosennego weekendu i przypominam, że jeszcze przez tydzień (z kawałkiem) wybieramy najlepsze aranżacje stołu w konkursie Edukator Stylu i wygrywamy kubki Duka :)




20 komentarzy

  1. Komarko czy ja bym mogła od Ciebie odkupić taki jeden słoiczek fiołków?
    :)
    Prrrrroszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te fiołeczki :)
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu u Ciebie jest zawsze tak ładnie, przyjemnie i wiosennie:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. az tyle ,że w makutrze?ach , ja to 10g płatków utarłam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety jestem teraz z dala od fiołka, trochę mi mama uzbierała i zasuszyła, może jakiś cukier fiołkowy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę się nie denerwować moim głupim pytaniem ale zupełnie nie mam doświadczenia w tej sferze świata kulinarnego :D Czy to są płatki dosłownie oskubane z kwiatków? Czy skąd je można uzyskać :P?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już konfiturkę zrobiłam i dodałm fotki. Powiem szczerze, że u mnie fiołków już od tygodnia nie widać. Udało się zrobić też soczek i syrop.
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. i zapraszamy Fiołkową Ekspertkę http://szelmostwa-lisa.blogspot.com/2012/04/konfiturka-z-fiokow.html ;]

      Usuń
  8. Zdjęcie jest po prostu przepiękne! Coś mi mówi, ze po bliższym zapoznaniu z drewnianą pałką, fiołki już tak ładnie nie będą wyglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Thanks for finally writing about > "Fio�kowy tydzie�..." < Loved it!
    my site > Pozycjonowanie Rzeszów

    OdpowiedzUsuń
  10. Komarko, napisz proszę, czy do zrobienia syropu fiołkowego obrywasz wszystkie zieloności? Ja wzięłam całe fiołki (tylko bez łodyżek) i syrop wyszedł mi jasno różowy, zamiast fioletowy jak na Twoich zdjęciach :( Co zrobiłam nie tak?
    Pozdrawiam i dziękuję za kolejne fiołkowe inspiracje - nie zamierzam się poddawać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie zapomnę pączkowych fiołków powleczonych cukrem i białkiem u Nigelli. To jest jakaś magia. A konfitura z fiołków to cudo, którym pewnie żywią się elfy. Z niecierpliwością wyglądam Twoich fiołkowych wyczynów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Komarko, piękne fiołki! czy jest coś bardziej zachwycającego niż ich żywy kolor i słodkawy, delikatny zapach?

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczne zdjęcia, a nie ma nic lepszego niż piękne zdjęcia jedzenia <3 (no, może samo jedzenie...)
    obserwuję <3 genialny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja trochę "z innej beczki". Moja koleżanka (12 lat) ma urodziny za miesiąc. Wiem, że to dużo czasu, ale chcę się wcześniej przygotować. Chciałabym do prezentu dołączyć coś własnoręcznie przygotowanego (do jedzenia...to chyba oczywiste). Co polecałaby pani zrobić?
    Pozdrawiam, Lady-me

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co powiesz na pudełeczko ze słodkimi różyczkami? :)
      http://everycakeyoubake.blogspot.com/2010/03/kruche-rozyczki.html

      Jestem pewna, że koleżanka będzie zachwycona :)
      Pozdrawiam!

      Usuń