Co tam strudle - mogą poczekać ;) Skoro dzisiaj świętujemy Dzień Jabłka, nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności. Panie i panowie - oto moje ukochane jesienne ciasto z jabłkami w roli głównej :) Przepis na paj jabłkowy powinien i miał w zamiarze znaleźć się tutaj już na początku istnienia bloga. I nie zwlekałam z tym aż do dzisiaj, bo nie chciałam się podzielić - nie udawało mi się to (choć próbowałam każdej jesieni!), ponieważ to chyba jedyne ciasto, które tak trudno uchować w całości, już tuż po wyjęciu z piekarnika :)
Przepis na staroangielski paj jabłkowy znalazłam przed laty w jednej z książek kucharskich ze zbiorów Dziuuni (jeszcze zanim sama zaczęłam je zbierać ;)) Nie mogłam oderwać oczu od zdjęcia pięknie ozdobionego jesiennymi motywami kruchego, rumianego ciasta, wypełnionego po brzegi plasterkami jabłek z cynamonem. Ilość i rodzaj składników w przepisie był równie zdumiewający co zdjęcie i początkowo trudno było mi uwierzyć, że naprawdę może wyjść z tego takie cudo. Ale wyszło - i to za pierwszym razem :) Najprostsze na świecie i bardzo neutralne w smaku kruche ciasto i to co najważniejsze - jabłkowo-cynamonowe nadzienie. Absolutnie wspaniałe na ciepło i wcale nie gorsze na zimno. W końcu mam czyste sumienie, że teraz i Wy będziecie się cieszyć moim ulubionym jesiennym ciastem. Bo nie wiem jak dla Wam, ale dla mnie nie mimozami, ale pajem jabłkowym jesień się zaczyna ;)
Staroangielski paj jabłkowy:
ciasto -
300 g (2 szkl.) mąki,
1 łyżeczka soli,
175 g zimnego masła,
3-4 łyżki zimnej wody
nadzienie -
około 8 - 10 średniej wielkości jabłek (u mnie antonówki),
2 łyżeczki soku z cytryny,
ok. 100 g (1/3 szkl.) cukru*,
15 g masła,
1 łyżeczka cynamonu,
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
dodatkowo -
1/4 szkl. mleka,
1 łyżka cukru
* jeżeli używacie bardzo kwaśnych jabłek, można dodać więcej cukru
Przygotować ciasto - masło posiekać z mąką wymieszaną z solą. Dodać wodę i szybko zagnieść jednolite ciasto. Uformować kulę, zawinąć w folię i zostawić na chwilę w lodówce.
Jabłka obrać i pokroić w cienkie plasterki. W misce skroić je sokiem z cytryny i wymieszać z mąką, cukrem i cynamonem.
2/3 schłodzonego ciasta rozwałkować cienko na oprószonej mąką stolnicy tak, aby krążek był większy o około 4-5 cm od średnicy tortownicy (piekłam w tortownicy 23 cm). Krążek delikatnie nawinąć na wałek i przenieść do wysmarowanej masłem formy - lekko docisnąć do dna i boków. Formę wypełnić jabłkami i ułożyć na nich wiórki masła. Rozwałkować pozostałą część ciasta i przykryć nadzienie, okroić nadmiar ciasta i połączyć boki ciasta z wierzchem, formując dookoła wałeczek. Z pozostałych skrawków ciasta wyciąć ozdoby (świetna zabawa dla lubiących wyżyć się plastycznie ;)). Na środku paja zrobić nacięcia nożem, aby para mogła swobodnie uciekać. Wierzch posmarować mlekiem i posypać cukrem (opcjonalnie).
Piekarnik rozgrzać do 220 stopni i do rozgrzanego włożyć ciasto na 45 minut, aż nabierze złotego koloru (jeżeli wierzch za szybko zacznie się spiekać, przykryć luźno folią aluminiową).
P.S. Dziuunia przypomniała mi, że w wersji oryginalnej przepisu występuje jeszcze ser Cheddar, ułożony w plasterkach na wierzchu paja przed zapieczeniem. Kiedyś musiałam uznać to połączenie za zbyt "hardcore'owe" i ser wykluczyłam, ale teraz chętnie wypróbuję i Wam polecam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne ciacho:) Daj kawałek :D
OdpowiedzUsuńAle ładnie wygląda:) Cudo, zjadłabym trochę
OdpowiedzUsuńPrzepiekne:)I jak starannie wykonane:)Ja ostatnio mialam okazje byc swiadkiem, jak doswiadczona gospodyni domowa z Irlandii przygotowywala takiego paja-ku memu zdziwieniu- na zwyklym duzym talerzu obiadowym:)I tak tez powedrowal do piekarnika, wiec metod pewnie jest mnostwo;)Zdjecia i dekoracje Twojego paja-pierwsza klasa:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOj tak. Dla mnie jabłecznik jest kwintesencją jesieni, domowego ciepła i prostoty. Takie niby nic...a kocha się miłością wielką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
ale wspaniałe! na pewno jest pyszne ;)
OdpowiedzUsuńKomarko, to ucieleśnienie moich marzeń! Chociaż nie przepadam za ciastami z jabłkami, takie cudo już dawno sobie wyśniłam. Dziękuję Ci! Majstersztyk!
OdpowiedzUsuńW oryginale były jeszcze plasterki cheddara położone na wierzchu po upieczeniu ciasta :) Ale bez sera też daje radę, bardzo ładnie Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńPiękne:-) Nie mogę się napatrzeć. A z tym cheddarem to niesamowita sprawa. Piekłam kiedyś jabłecznik z książki o przepisach LM Mongomery i tam też napisano, że jada się go z tym serem. Spróbowałam i to rzeczywiście smakuje wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńsmacznie wyglada, ale pisze sie pie....lol
OdpowiedzUsuńTakiego ciasta to ja sobie nie odmówię!:)
OdpowiedzUsuńAch,jakie cudo Komarko! Pięknie wygląda, te listki na wierzchu,no super. A środek jest taki kuszący. Po prostu pyszności przygotowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
nie przepadam za jabłkowymi ciastami (no chyba, że jabłkom towarzyszy krem/lody/etc.) ale to wygląda PRZESMAKOWICIE! <3
OdpowiedzUsuńDzieło sztuki! Na dodoatek pięknie podany, fotki boskie. Jak dla mnie doskonałość roku!
OdpowiedzUsuńtez sie przymierzam od lat do takiego "paja",moze sie w koncu tej jesieni skusze na jego zrobienie......na razie zapisuje sobie Twoj przepis, bo jest swietny,a do tego ten idealny wyglad.......bardzo apetyczny....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Niezwykle elegancki. Ja też miałam skojarzenia z pajem jako ciastem siermiężnym i niezobowiązującym i robiłam go w glinianym naczyniu niedbale do przesady ( choć zwykle wersję amerykańską) a tu taka miła odmiana.
OdpowiedzUsuńjak ja lubię nazwę Paj , uwielbiam
OdpowiedzUsuńWróżko Komarko przepiękne zdjęcia to u Pani standard ,a taki Paj sobie upiekę ,a co , mam duuuużżżżo jabłek ( wszyscy się uparli ,że jak idzie się do Alci to trzeba torbę jabłek przydźwigać:D i mam ich kilka i to chyba z 10 odmian)
p.s tych rajskich tylko nie mam :(
OdpowiedzUsuńale ciacho :) wygląda obłędnie
OdpowiedzUsuńŚliczne ciasto! Podziwiam artyzm wykonania:) Przepis zapisuję, prawdziwie jesienne ciasto:)
OdpowiedzUsuńKomarko, czy używasz foremek do wycinania listków czy wycinasz je ręcznie? Wyglądają prześlicznie
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda ten paj. Pewnie smakuje wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńKomarko, gdzie ten cheddar? :)
OdpowiedzUsuńPaj wygląda rzeczywiście fantastycznie, tyle warstw jabłka w środku, a jak pięknie się trzyma po ukrojeniu... I ten sosik wypływający...
Piękne, piękne zdjęcia!
Coś niesamowitego! Super estetyka ..pachnie przez ekran..Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i ciasto również (: Porywam kawałek.
OdpowiedzUsuńO Boże, te listki z ciastka tak strasznie mnie przyciągają, wołają do mnie wręcz, jakie są pyszne!
OdpowiedzUsuńCudne ciasto, co tu dużo gadać :)
Wygląda oszałamiająco - zarówno cały jak i w przekroju:)
OdpowiedzUsuńKomarko ciasto wygląda pięknie i pewnie jest pyszne. Jednak obawiam się, że tak dużo jabłek w połączeniu z surowym ciastem spowoduje zakalec, miałaś kiedykolwiek taki problem z tym ciastem? Może się odważę i upiekę w weekend:)
OdpowiedzUsuńJeżeli smakuje tak dobrze jak wygląda to kupuję przepis ;-) Gdy przyblłem do Australii lata temu to właśnie przywitały mnie tego typu paje. Tylko że to co tu robiono było koszmarne. Dzisiaj jest już lepiej. Pozdrawiam. Tomek
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, wspaniały przepis. Ciasto mocno owocowe, to lubię :)
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie - mnóstwo jabłek w środku i to rumiane ciasto na wierzchu... Już sobie wyobrażam jak pysznie smakuje! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle piekne ciasto:-) z taka duza iloscia jablek napewno smakuje wspaniale:-)
OdpowiedzUsuńCudny paj! Lubie wszystko co zawiera jablka. Mozna cuda z tego tworzyc... Informuje teze zalozylam niesmailo swoj blog kulinarny est-ouest, ktory bede szybko uzupelniac. Niestety z technika mam powazne problemy! Pozdrawiam i smacznego week-endu zycze!
OdpowiedzUsuńTwój paj jest niesamowity! Ale zaintrygowałmnie fakt, dlaczego trudno wyjąc w całości? Może i wstyd ale nigdy nie robiłam takiego ciasta i nie wiem? Chodzi o to, że się zapada kruche ciasto na wierzchu? nie umiem sobie tego wyobrazic :)
OdpowiedzUsuńPIekny paj. Luuubię paje, zwłaszcza taki jeden z antonówek - poezja. Ślicznie ozdobiłaś wierzch, noi te rajskie jabłuszka - cudnie!
OdpowiedzUsuńPiękne! Komarko, to dzieło sztuki a nie ciasto :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
DarkANGELinko, Tyno - ależ proszę bardzo - mogę piec je codziennie ;)
OdpowiedzUsuńAniu, paje w wersji ekspresowej i prostej właśnie tak w większości wyglądają :) Płaska "talerzowa" foremka wypełniona jabłkami i przykryta ciastem drożdżowym. Ten staroangielski to taka wersja "wypasiona" trochę ;) Pozdrawiam!
Przypraw_mnie, dokładnie tak :) Nie ma jesieni bez jabłecznika lub szarlotki - teraz smakują najlepiej :)
Łyżko, zapewniam, że pyyyyszne! :)
Kubełku_Smakowy, w takim razie powinnaś koniecznie wypróbować, bo ja też szczególną fanką jabłeczników nie jestem, ale paja uwielbiam :)
Dziuuniu, właśnie! Jaki ser w nim chodził mi po głowie! :D U mnie wersja uproszczona w takim razie ;)
też_Dago, w końcu i ja muszę spróbować z tym cheddarem! :D
Olenkamajko, owszem - "pie" po angielsku i amerykańsku. W wersji polskiej zdecydowanie paj :)
Doctor, życzę smacznego! :)
Majanko, dziękuję :) To mój hit jesieni, zdecydowanie! :)
N. - ten paj na ciepło + kulka lodów waniliowych to już rozpusta do n-tej potęgi! ;D
OdpowiedzUsuńGosiu, dziękuję ślicznie :)
Gosiu, wypróbuj! Teraz pora na niego idealna :)
Gospodarna_narzeczono, bo to taki elegancki angielski paj... ;D Te siermiężne to amerykańskie są ;)))
Margot, najwyraźniej znajomi świetnie wiedzą, kto najlepiej te jabłka zagospodaruje! :) Tutaj rajskie wystąpiły tylko gościnnie w ramach dekoracji :)
Zauberi, Nemi, dzięki! :)
Magdo, listki zawsze wycinam ręcznie nożykiem ze skrawków ciasta, które zostało z brzegów :) Takie nieregularne zawsze ładniejsze ;)
Joanno, dokładnie smakuje tak jak wygląda :)
Małgosiu, te wieki temu musiałam uznać ten cheddar za jakiś sfiksowany wymysł najwyraźniej i w ogóle go nie zapisałam :D Następnym razem spróbuję w wersji serowej ;))
Pchełko, dziękuję i pozdrawiam :)
Danusiu, proszę się częstować :)
OdpowiedzUsuńSue, masz rację - listki są bardzo smaczne, po przez dodatkową warstwę ciasta - podwójnie chrupiące :) Zawsze poluję na kawałek z listkiem ;D
Aciri, dziękuję :)
Kingo, nie, tutaj zakalec nie grozi :) Warstwa ciasta jest bardzo cienka i ładnie się zapieka. W zależności, jak piekarnik piecze od dołu, można podpiec dodatkowych 5-10 minut sam spód.
Tomku, możesz wypróbować w ciemno :) To wypróbowany i ukochany przepis, który można w dodatku modyfikować wg uznania (np. dodać więcej przypraw do nadzienia) :)
Evitoo, tak, to ciasto dla owocowych koneserów :)
Fuchsio, zawsze zastanawiam się nad tym fenomenem - takie proste, a takie pyszne :)
Aga, smakuje, oj smakuje :)
Est_Quest, dzięki! :) Zajrzę na pewno i wybacz za opóźnienie w odpisywaniu na maila, ale mam mały remont sprzętowy :) Pozdrawiam!
Aniu, z antonówek najlepszy! :)
Jagodo, dziękuję i pozdrawiam :)
Cuuudny paj Komarko! Zo ostatnie zdjecie na talerzyku niezwykle smakowite :)
OdpowiedzUsuńJa niestety w tym roku nie zdazylam na Dziej Jablka, ale za rok sobie to 'odbije' ;)
Pozdrawiam!
uwielbiam wszelkie jabłkowe wariacje wiec spróbuje paja:))
OdpowiedzUsuńCudny jest... po prostu cudny!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Slicznosci! :)
OdpowiedzUsuńPIĘKNE ZDJĘCIA! jaka precyzja w wykonaniu...można podziwiać i podziwiać... wow! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki!! :)
OdpowiedzUsuńRusskaya, to chyba kwestia wprawy - piekłam go już niezliczoną ilość razy :) Pozdrawiam!
Przepis doskonały. Właśnie spróbowałam ciasto po wyjęciu z piekarnika. Na zdjęciu nie widać, że ciasto jest idealnie kruche, delikatne a jednocześnie dobrze trzyma grubą wartstwę jabłek, pachnie masłem. Pyszne. Do nadzienia użyłam mieszanki różnych gatunków jabłek i dodałam kisiel jabłkowy "słodka chwila" zamiast mąki. Warto posmarować mlekiem, bo pięknie błyszczy. Wielkie dzięki za przepis. Powtórzę nie raz :) pozdrawiam, Iwona
OdpowiedzUsuńJako główno-pichcąca w domu dostałam nakaz spożytkowania paru kilogramów jabłek-padło na paj...jakie to pyszne! I faktycznie bardzo proste :) Dzięki Ci za ten przepis!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, upiekłam, zachwyciłam się i upiekę znowu! Pycha! :)
OdpowiedzUsuńpyszne pyszne pyszne!!!!
OdpowiedzUsuńwszystko wyszło pięknie i smacznie!
pozdrawiam :D
asia
Zrobiłam :D przepyszne wyszło...Mniam!
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis! Ciasto pyszne po wyjęciu z piekarnika i jeszcze lepsze na drugi dzień. Idealne do lodów. Pozdrawiam Panią serdecznie i dziękuję za przepis. Dorota
OdpowiedzUsuńTakie proste, tak pięknie wygląda! Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPrzepyszne ciasto! Wszyscy moi goście chcieli dokładkę i zniknęło w mgnieniu oka :D
OdpowiedzUsuńCiasto rewelacja!!! Dzięki za prosty i wyjątkowy jednocześnie przepis :-)
OdpowiedzUsuńTo najlepsze ciasto :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam kolejną miłość na tym blogu ❤ Po prostu wspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Jest wspaniałe!
OdpowiedzUsuńWkrótce u mne na blogu, zapraszam!