Chrupiące rozetki ryżowe (i banany w cieście)

23 marca 2011

smażone ciastka rozetki na mące ryżowej

Rozetki to nazwa oficjalna. Ja byłam umówiona na "maczanki" :) Wiem, wiem, miałam już skończyć z ciastkami smażonymi w głębokim oleju, jako że karnawał już dawno za nami, ale w tym przypadku nie mogłam odmówić, bo przyjaciołom się nie odmawia :) Zresztą były to bardziej maczankowe warsztaty z degustacją niż rozpustne objadanie się, bo muszę przyznać, że takie ciasteczka robiłam po raz pierwszy, chociaż smak rozetek z ciasta naleśnikowego był mi znany. Niestety (jeszcze ;)) nie jestem szczęśliwą posiadaczką metalowej, maczankowej foremki, bez której akcja "rozetki" nie może się udać, dlatego byłam bardzo ciekawa jak to działa w praktyce, a przede wszystkim koniecznie chciałam wypróbować przepis wygrzebany już dawno w książeczce przywiezionej z końca świata (Indonesian cakes&desserts).

smażone ciastka rozetki na mące ryżowej

Okazało się, że jak wszystko co pierwsze, wychodzi raz lepiej raz gorzej i tak samo najpierw trzeba było opanować i opracować technikę maczania i smażenia :) Zrobiłyśmy dwa rodzaje ciasta - standardowe naleśnikowe i azjatyckie - ryżowo-kokosowe. Rozetki ryżowe wygrały zdecydowanie, przynajmniej w moim prywatnym rankingu. Ciasteczka, niezwykle cienkie i delikatne w smaku, przypominały chrupiące andruty. O wiele mniej nasiąkały tłuszczem i smakowały równie dobrze dzień później, w przeciwieństwie do lekko sczerstwiałych i suchych rozetek "naleśnikowych". Wymyśliłam przy okazji parę innych zastosowań deserowych takich rozetek, bo są równie smaczne, co dekoracyjne i już rozglądam się za zestawem foremek :)

smażone ciastka rozetki na mące ryżowej

Chrupiące rozetki ryżowe:

1 szkl. mąki ryżowej,
1 jajko,
2 łyżki cukru,
150 ml (2/3 szkl.) mleka kokosowego,
szczypta soli,
olej do smażenia

Mąkę, jajko, cukier, mleko kokosowe i sól zmiksować na gładką masę.

W rondelku lub głębokiej patelni rozgrzać olej razem z końcówką foremki do smażenia rozetek.
Kiedy olej i foremka są dobrze rozgrzane, zanurzać foremkę najpierw w cieście, uważając aby nie zanurzyć jej w całości, później w oleju. Smażyć przez chwilę, aż ciasto odlepi się od foremki i lekko zarumieni się. Wyjmować usmażone ciasta na papierowy ręcznik do odsączenia z nadmiaru tłuszczu.

Gotowe rozetki można oprószyć cukrem pudrem lub cukrem cynamonowym.


Banany w cieście ryżowo - kokosowym


banany w cieście ryżowo-kokosowym

Kiedy została nam końcówka ciasta ryżowego, w której nie udawało się już zanurzyć całej foremki, postanowiłyśmy utopić w niej kawałki banana i usmażyć w gorącym jeszcze tłuszczu. Wyszedł fantastyczny deser, który zasługiwał na zdecydowanie większą uwagę, niż nam się na początku wydawało :) Smażone banany same w sobie są pyszne, a ciasto ryżowo-kokosowe w roli panierki to strzał w dziesiątkę. Najlepsze oczywiście na ciepło.

banany w cieście ryżowo-kokosowym

32 komentarze

  1. właśnie dziś o nich myślałam i zaczęłam szukać mojego sprzętu

    OdpowiedzUsuń
  2. Komarko, czy to tak ładnie kusić TAKIMI pysznościami w poście?


    powiedz mi moja droga jak zrobiłaś, że ciasto oblepiało banany? kiedyś robiłam i nie wyszły mi tak idealne jak Tobie, może ciasto było za rzadkie, albo to byl czas, kiedy nie mialam wprawy, nie wiem, w każdym bądź razie sztuka robienia bananów w cieście nadal pozostaje sztuką, pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ kuszące!
    te piękne rozety.
    i wspaniałe banany.
    oj, oj... pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się bardzo ta "maszynka" do rozetek. to bardzo przydatne urządzonko, będę musiała się za min porozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo coś dla mnie!
    Właśnie zakupiłam mąkę ryżową i powoli zaczynam się rozglądać za sposobami jej zagospodarowania. Twój przepis zapisuję do ulubionych.:)
    A rozetki wyglądają wręcz zjawiskowo!
    Bardzo chciałabym skosztować choć jednej takiej.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. było mi dane spróbować takiego ciasta ryżowo-kokosowego na miejscu. Bardzo mi smakowało, ale jakoś nie pomyślałam o wyłudzeniu przepisu... tym bardziej jestem Ci wdzięczna, Komarko, za ten wpis. Teraz tylko muszę znaleźć tak foremkę do maczania ;)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. banany w cieście uwielbiam (:

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiesz, Komarko, że ta foremka gdzieś w szufladach kuchennych mojej mamy rezyduje... Będzie trzeba wyłudzić, bo nie używana... Rozetki śliczne, a banany na pewno pyszne

    OdpowiedzUsuń
  9. mniam ,ale te banany mi smaka zrobily ;)ale musze jeszcze troche poczekac bo na diecie jestem...ale napewno je zrobie :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ cudowne są te rozetki! :)
    A i banany ciekawe, muszą być pyszne :)

    Super szaleństwa, jeszcze takie karnawalowe u Ciebie:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kulinarne-smaki, to tak zwana blogowa telepatia pewnie ;)))

    Ninko, te banany wyszły nam zupełnie spontanicznie, bo trzeba było wykorzystać jakoś resztkę ciasta :) To ciasto na rozetki też było raczej rzadkie, ale banany oblepiły się bardzo ładnie i fajnie się usmażyły. Pomyślałam nawet o zagęszczeniu ciasta na banany większą ilością mąki, ale okazało się zupełnie niepotrzebnie :) Uściski!

    Karmel-itko, w końcu dowiedziałam się jak smaży się rozetki :) A wszystko wyszło pyszne rzeczywiście :)

    Ag_Pe, foremka jest świetna i teraz też już nie mogę bez niej żyć ;D Można dostać końcówki w różnych kształtach, niektóre naprawdę śliczne (np. śniegowa gwiazdka) :)

    Lekka, polecam bardzo. Z jeden szklanki wychodzi cały talerz rozetek (i miseczka bananów w cieście ;)).

    Anoushko, proszę bardzo :) A ciastem też zachwyciłam się, bo jest świetne - jak takie delikatne, kokosowe wafelki :)

    Danusiu, ja też :) Spróbuj koniecznie w cieście ryżowo-kokosowym :)

    Ewelajno, a u mnie w domu nigdy jej nie mieliśmy niestety. Teraz muszę sama nadrobić straty ;))

    Madleine, to trzymam kciuki za rychłe zakończenie diety! ;))

    Majanko, dzięki. Wiem, wiem, że niesłowna jestem - karnawał miałam zakończyć na pączkach serowych, a tu rozetki! ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniałości! to i ja muszę nabyć mąkę ryżową :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Komarko, ja to bym kiedyś chciała posmażyć z Tobą te różne cuda w głębokim tłuszczu się złocące :) Piękne słodkości tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O widzisz, kiedys probowalismy z mezem i wyszlo fiasko, bo nie nagrzalismy koncowki. Musze poszukac sprzetu u tesciowej. A powiedz mi skad mam wziasc make ryzowa???? Bo w polskich sklepach sie z nia nie spotkalam....

    OdpowiedzUsuń
  15. Komarko, Komarko, zachwycasz i kusisz... a ja tu biedna, głodna, takich cudeniek spragniona...

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachwycające !!! Bardzo podoba mi się ta maszynka do robienia rozetek, nigdy się z taką nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Komarko, śliczne "maczanki" są bardzo eleganckie. Gdzie można kupić taką "foremkę" lub jaką ona nosi nazwę, by móc popytać się w sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Komarko, z takimi rozetkami to jak dla mnie mozesz cały rok ! :))
    Pięknie jest na nie popatrzeć :)
    Uściski wiosenne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne są Twoje rozetki :). Niestety nie posiadam takiego "urządzonka" dlatego póki co muszę się napatrzeć... A mojej córci z kolei bardzooo podoba się Hello Kitty :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Do zrobienia w przyszłym roku te rozetki :-).

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ambitne te rozetki i widzę, że specjalistycznego sprzętu wymagają. To bardzo dobrze, że pokazujesz nam takie nowe i nieczęste u nas dania!

    OdpowiedzUsuń
  22. cóż muszę kupić mąkę ryżową i do pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozetki pierwszy raz zobaczyłam u Truskawkowej Ani, a te Twoje banany to musi być strzał w 10

    OdpowiedzUsuń
  24. Alez pysznie wygladaja i te rozetki i te kawalki bananow w ciescie....kurcze...a ja taka glodna siedze....
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdzieś kiedyś miałam taki sprzęt, ale gdzie??? A banany w cieście mogłabym jeść codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudownie wyglądają:) A wiesz muszę wreszcie odkurzyć i moje foremki do rozetek :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Och, dlaczego mnie z Wami nie było?! Tak wspaniała uczta... I wiesz? Powiem Ci szczerze, że z tych dwu pozycji bardziej interesują mnie... banany. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. O, to ja sobie spróbuję najpierw rozetek, bo akurat mam mąkę ryżową:))
    Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu!:)

    OdpowiedzUsuń
  29. och uwielbiam banany w cieście! są niesamowite i takie proste w przygotowaniu!

    zdjęcia piękne tradycyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. hmm mam takie fremki robiłam do tej pory te ciastka ale z innego przepisu ale twoje wydaja sie rownie intrygujace. musze sprobowac.

    OdpowiedzUsuń
  31. Och Komarko, duzo bym dala za te banany w ciescie, kokosowym do tego - rewelacja, moj ulubiony azjatycki deser, nie moge sie mu oprzec i jak juz widze przepis, to co bede leciec po mleko kokosowe?

    Sciskam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. fajna alternatywa dla karnawałowych pączków :) do smażenia najlepiej nadaje się olej rzepakowy - nie zmienia smaku, ani zapachu pod wpływem temperatury :)

    OdpowiedzUsuń