Wiejski chleb grecki (pszenno-kukurydziany)

12 stycznia 2011

wiejski chleb grecki pszenno-kukurydziany

Ostatnio uratował mi życie! :) Przesadzam oczywiście, ale był prawdziwym wyjściem awaryjnym, kiedy ostatnio jakimś sposobem zabrakło w domu chleba i ta straszna prawda wyszła na jaw wieczorem, tuż przed świątecznym dniem (= zamknięte sklepy). Na zakwasowy zaczyn i wyrastanie zakwasowca nie było już czasu i trzeba było ratować się drożdżowym. Mając w pamięci cudowny (w smaku i formie :)) Pan de Horiadaki z oliwkami i czarnuszką, wybrałam inny grecki, biały chleb - wiejski pszenno-kukurydziany z książki o drożdżowych wypiekach autorstwa Mirrabelki.

Podobnie jak Pan de Horiadaki, wiejski pięknie i szybko rośnie (chociaż dałam mu na to minimalny czas, a powinien wyrastać trochę dłużej) i ma delikatny miąższ i skórkę. Moim zdaniem był odrobinę za mało słony i nie wiem, czy jest to kwestia zawartości soli w soli, czy indywidualnego smaku, ale następnym razem dodam dwie całe łyżeczki soli zamiast jednej i pół z oryginalnego przepisu. Wybrałam wersję koszykową (za którą przepadam ostatnio :)) i z dumą obserwowałam, jak bochenek pęcznieje w piecu, niczym nadmuchiwany balonik :) I chyba w końcu nauczyłam się nacinania (po licznych testach i poszukiwaniach, idealnym sprzętem do tego celu okazał się techniczny, ułamywany nożyk :))! Ostatecznie, wiejski chleb grecki bohatersko uratował rodzinę przed świątecznym śniadaniem bez pieczywa, a ja polecam go wielbicielom białego pieczywa i greckich smaków. Wspaniale pasuje jako dodatek do zup.

wiejski chleb grecki pszenno-kukurydziany


Wiejski chleb grecki (pszenno-kukurydziany):

450 g mąki pszennej,
20 g mąki kukurydzianej,
30 g mąki pszennej razowej,
1,5 łyżeczki drożdży suszonych (instant),
1 łyżeczka cukru,
2 łyżeczki soli,
1 łyżka oliwy,
ok. 350 ml wody

Mąkę wymieszać z ok. 300 ml wody i pozostawić na ok. 20 min., aby wchłonęła płyn. Następnie wyrabiać 10-12 minut, stopniowo dolewając resztę wody. Pod koniec wyrabiania dodawać kolejno drożdże, cukier, sól i oliwę. Ciasto powinno być delikatne, dość luźne i nie dać się łatwo rozerwać. Jeżeli jest za gęste lub rzadkie, dodać w razie potrzeby wody lub mąki.

Przykryć szczelnie i pozostawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny. W połowie czasu wyrastania, wyjąć ciasto, odgazować, rozciągnąć i ponownie uformować kulę.

Lekko wyrośnięte ciasto jeszcze raz odgazować, uformować kulę lub bochenek i przełożyć do wysmarowanej oliwą formy lub posypanego mąką ziemniaczaną koszyka i pozostawić do ponownego wyrośnięcia na 1-2 godziny.

Około 30 minut przed pieczeniem rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Bochenek ponacinać (ten który rósł w koszyku, najpierw przełożyć na blachę lub rozgrzany kamień do pieczenia). Delikatnie spryskać wodą piekarnik i włożyć chleb. Piec 40 ok. minut do zarumienienia.

wiejski chleb grecki pszenno-kukurydziany


40 komentarzy

  1. Naprawdę piękny chlebek :) Zapisuję sobie do wypróbowania - a może i mnie uratuje któregoś dnia życie? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo apetycznie wygląda! Ja od dłuższego czasu już zbieram się do upieczenia Pan de Horiadaki i nie mogę się zebrać :)

    PS cudowne zdjęcia i... nóż ;)

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjnie wygląda ! Warto miec w zanadrzu taki przepis ratujący życie ;) wypróbuję ! z pewnościa się przyda, bo ja zapominalska w kwestii nastawienia zakwasu jestem :)
    nożyk techniczny mówisz...że tez nie wpadłam na ten pomysł, tylko zastanawiałam się czy zyletki jeszcze sprzedają ? haha
    pozdrawiam.ewka

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadzwyczaj piękny chleb jeśli chodzi o tą nieskomplikowaną ilość składników.
    Zapisuje sobie przepisik jesli pozwolisz.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Rafasiu, ja się cieszę, że przez tą awaryjną sytuację na niego trafiłam :)

    Asiu, Pan de Horiadaki polecam gorąco, bo to jeden z najlepszych chlebów jakie piekłam. Ten jest trochę "zwyklejszy", ale też bardzo smaczny :) Pozdrawiam!

    Etralo, potrzeba matką wynalazków :D Do tej pory zawsze zapominałam zapytać w sklepach o żyletki (podobno jeszcze są do nabycia :)) aż w końcu uznałam, że technicznemu nożykowi do nich najbliżej i to był bardzo dobry pomysł :)

    Bareyo, proszę bardzo :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. W wiejskich chlebach najbardziej lubię te nacięcia na wierzchu :-) Cudownie się prezentuje. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny chlebek. Ma cudowne wnętrze, idealny :)
    Pozdrowienia:*

    OdpowiedzUsuń
  8. jestem pewna, że nie tylko uratował Cię, ale był tysiąc razy lepszy od takiego, który znalazłabyś w sklepie.

    OdpowiedzUsuń
  9. zrobiłabym, ale ostatnio mam awersję do wyrabiania ciasta, wybieram tylko chleby gdzie nie trzeba wsadzac łapek ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny! Ma idealne nacięcia( ja wciąż nad tym pracuję)i wspaniały środek

    OdpowiedzUsuń
  11. Komarko, prześliczny:). I ja "zgapię" przepis:). Wiesz, ze ja tez używam nożyka technicznego? Żyletki nie łatwo zdobyć, a nożyki są w każdym papierniczym czy technicznym sklepie.
    Pozdrowienia, Komarko

    OdpowiedzUsuń
  12. uff, już myślałam że kolejny chleb z figami i anyżkiem:) A tu taki prosty piękny chleb, wygląda zniewalająco. Jako zupełnie niedoświadczony piekarz (czy raczej żaden) wolę "szybkie" przepisy z drożdżami toteż ten z pewnością zapiszę. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Chleb upieczony w domu własnoręcznie to nielada powód do dumy, piękne nacięcia, pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wstydzę się bo w rodzinie mam dwóch zawodowych piekarzy. Natomiast sam jakoś nie mogę się pozbierać do pieczenia domowego chleba. Chodzi to za mną od lat i jakoś dogonić nie może.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudownie wyjście awaryjne. Szczerze mówiąc ja 3 razy w miesiącu piekę chleby na zakwasie a raz na drożdżach. tak dla zmiany smaku.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Jaki on cudownie okrąglutki! piękny chleb, Komarko muszę się do Ciebie zapisać na kurs pieczenia takich pięknych bochenków:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo pięknie Ci wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo ładne chleby Komarko pieczesz

    OdpowiedzUsuń
  19. Planuję w najbliższym czasie powrócić do pieczenia chlebów, więc myślę, że taki będzie w sam raz a początek! Szkoda tylko, że nie mam koszyka i nie będę mogła nadać mu tak cudnego kształtu, jak ten Twój. Za to w techniczny nożyk się zaopatrzę. To może być rzeczywiście świetna opcja do nacinania chleba!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepis, opis, zdjęcia motywują do natychmiastowego działania. Dręczą mnie tylko dwa zupełnie nieromantyczne pytania:
    - czy chodzi o zwykły, wiklinowy koszyk?
    - czy spryskiwanie piekarnika wodą jest konieczne? Mam elektryczny i trochę się obawiam takich operacji na "otwartych" grzałkach;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Widac jaki jest mieciutki, delikatny i mniamniusny! Slinka leci - widze go z jakimis nieostrymi, subtelnymi konfiturami albo jak wspomnialas zupa. Najchetniej grecka! :) Hmmm - co sugerujesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Widać, że cudownie Ci się udał:) rewelacyjnie wygląda i tak musi smakować :) Musze go upiec :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiem od czego zacząć Komarko...
    bo i te nacięcia takie idealne... jak sam chlebek zresztą :)
    i zdjęcia! aż na usta mi się ciśnie - niezwykłe!

    I się dziwię sama sobie, że o takim nożyku do nacinania nie pomyślałam. I kombinowałam na różne inne sposoby, a wystarczyło sięgnąć po taki techniczny nożyk... :)
    może i moje nacięcia będą w końcu trochę bardziej udane :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda wyśmienicie

    OdpowiedzUsuń
  25. Chleb jak malowany!
    Musi wspaniale pachnieć...
    A i przygotowanie wydaje się zjadliwe:)
    Pozdrawiam,
    SWS

    OdpowiedzUsuń
  26. Kasiu, ja też! I tę chrupiącą skórkę :) Pozdrawiam!

    Majanko, dziękuję :)

    Asiejko, to prawda, żaden sklepowy nie dorównuje temu pieczonemu samodzielnie w domu :)

    Aga, ale ten akurat zagniata się szybko i łatwo. Nawet do rąk się specjalnie nie klei :)

    Beatko, dziękuję! Pierwszy raz udały mi się nacięcia, z których sama byłam zadowolona :)

    Ewelajno, to prawda - teraz łatwiej o takie nożyki niż o żyletki :) Najważniejsze, że się sprawdza!

    Mar, z zakwasowym z figami i anyżkiem na pewno nie doczekałabym się śniadania ;D Na szczęście są też takie proste wersje ekspresowe :)

    Urszulko, to prawda - zawsze jestem dumna, kiedy wyjmuję taki rumiany bochenek z pieca :)

    Kawiarenko, zazdroszczę tradycji piekarniczych w rodzinie :) A z chlebem zawsze tak jest - trudno się za niego zabrać, ale potem nie można przestać piec :)

    Stefania, thank you! :)

    Jagno, to bardzo dobre rozwiązanie. Ja też mam czasem wielką ochotę na pszenny, biały chleb, dla odmiany po ulubionych razowcach :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kass, dzięki! :) Nie ma sprawy, bo ja też chętnie od Ciebie wiele się nauczę :)

    Jswm, dzięki :)

    Margot, dzięki - chyba złapałam chlebowego bakcyla :)

    Zaytoon, tak, to jest bardzo dobry przepis na chlebowe początki. Na pewno nie zniechęci do dalszych prób :)

    Anonimie, co do koszyka, to co prawda mam specjalny, pleciony koszyk do wyrastania chleba, ale może to być też zwykły wiklinowy. Trzeba go tylko solidnie wysypać mąką ziemniaczaną przed włożeniem ciasta, albo sam koszyk wyłożyć jeszcze dodatkowo bawełnianą lub tetrową ściereczką (też posypaną mąką). W koszyku chleb tylko wyrasta - nie można w nim piec, bo pewnie zająłby się płomieniem ;)
    Delikatne spryskanie piekarnika wodą (najlepiej za pomocą spryskiwacza do kwiatów) na pewno mu nie zaszkodzi. Ja też mam elektryczny :) Dzięki temu chleb będzie miał piękną, chrupiącą skórkę.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

    Arku, może być Avgolemono (z kurczakiem)? :)

    Atinko, polecam bardzo :)

    Amarantko, dziękuję :) A nożyk sprawdza się fantastycznie - najostrzejszy nawet nóż kuchenny nie dawał tego efektu :)

    Boberku, nie jest to co prawda razowiec z Paryża Północy, ale smakuje równie intrygująco :) Pozdrawiam!

    MZ, przygotowanie naprawdę bezproblemowe, a efekt jak na załączonych obrazkach :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Czyli nie ma jak greckie chleby :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny chleb - ostatnio dość często takie właśnie przepisy ratują nas bo jakos nie wiem dlaczego pieczywo to jest to, czego zawsze zapominamy robiąc zakupy... :) Dołączam Twoją recepturę do naszej listy 'emergency food' :)

    Cieplo pozdrawiamy,
    daria i jarek

    OdpowiedzUsuń
  30. Chlebek piekny.....tylko Ci on wiejski grecki jak ryba po grecku ;-)))
    Pozdrawiam z greckiej wsi gdzie od 10 lat sie zywie chlebem, tez.

    bachula_gr

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie się zabrałam za pieczenie tego pysznie wyglądającego chlebka. mam nadzieję, że mi się uda! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Upiekłam ten chlebek - jest rewelacyjnie pyszny! bardzo mi smakował i pewnie jeszcze nie raz u mnie będzie:) Prościutki i smaczny - takie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Moja mama 35 lat pracowała w piekarni, tam do nacinania chleba używano żyletek (oczywiście czystych i dla bezpieczeństwa osadzanych w drewnianych "trzymajkach" :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zrobiłam go Komarko :)
    Przepyszny, wspaniały chlebek:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie ma to jak pyszny, domowy chlebek:) Prezentuje się wyśmienicie:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziękuję za ten przepis! Wyszedł przepyszny!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. www.wysmakuj.pl12 stycznia 2012 19:54

    Zdjęcie zachęca do spróbowania :-)
    A ja zachęcam do głosowania na Twój przepis o tutaj:

    http://wysmakuj.pl/index.php?category=chleb

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  39. Chlebek jest wspaniały. Na ciepło, z chrupiącą skórką i jak już przestygnął 🙂

    OdpowiedzUsuń