koty
niecnoty
co mają do roboty?
w głowie im tylko psoty
i pieszczoty
wygrzać się na dachu
w słonecznym piachu
ptaszkom napędzić strachu
a potem na kolanach
drzemać aż do rana
i sapać
i chrapać
i fukać
sennej myszki szukać
Zofia Beszczyńska "Koty"
We wczorajszym wpisie miałam zamiar wspomnieć o mojej, dawno nie goszczącej tu asystentce :) Ale jakoś zabrakło mi czasu, a dziś rano obudziła mnie wiadomość o przypadającym właśnie Dniu Kota! :) Przeczucie czy telepatia, w każdym razie kotu (kotom!) trochę uwagi należy się jak psu zupa, szczególnie w dniu jego święta.
Dlatego Milce, Edziowi, Bazylowi, Kici, France, Małej, Bice, wszystkim innym znajomym i nieznajomym kotom oraz ich szczęśliwym właścicielom życzę wszystkiego dobrego i wielu powodów do mruczenia ;) Z pozdrowieniami od lekko zaspanej Milki :)
hahaha, nie zwróciłam uwagi na pisownię i od razu o deserze pomyslałam a potem się roześmiałam.
OdpowiedzUsuńfajny pomysł. wiersz teżnie znałam.
Przepiękna Kotka. Panna Kotka :)
OdpowiedzUsuńProszę ją ode mnie podrapać tu i ówdzie :)))))
Sweet! Aż się prosi, żeby pogłaskać. Uwielbiam kotki! (Tylko nie mogę zbyt blisko uwielbiać, bo kicham i one się tego boją.)
OdpowiedzUsuńHaha, świetny tytuł, a i kotecek wyczesany.
OdpowiedzUsuńŚliczna! Ode mnie też proszę pogłaskać troszkę :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kicia! Wszystkiego najlepszego dla Twojej Milki:)))
OdpowiedzUsuńSłodziasta, przytulasta kicia:))
Panna Kotka jest urocza :) Droga Milko, z okazji Twojego święta dużo... pieszczotek, zabawek i pyszności w miseczce :)
OdpowiedzUsuńUcałuj Komarko Kotę ode mnie :*
OdpowiedzUsuńpozdr
agata
Pozdrowienia dla Panny Kotty od moich dwóch Czarnuszków :)
OdpowiedzUsuńjestem jej nieustajaca wielbicielka!
OdpowiedzUsuńprzepiekna kocica :)
Uwielbiam koty, ale niestety mój mąż nie podziela mojej miłości do nich, więc nie posiadam tegoż stwora ...
OdpowiedzUsuńAleż cudowne kociąteczko! :) Mrau!
OdpowiedzUsuńJest piękna! ...Zresztą wszystkie koty są piękne :)
OdpowiedzUsuńWidac, ze panna koteczka spiaca bo nawet na myszke nie reaguje :) Pozdrowienia od mojego kocura Tolstoja :))
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się teraz taka piękna Milka, co by się do mnie przytuliła i byśmy się razem wygrzały...
OdpowiedzUsuńspóźnione co prawda - ale wszystkiego najlepszego dla Milki!
Panna Kotta sliczna, az sie prosi o glaskanko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Margareta
P.S. Narobilas mi smaka na panna cotte ;)
Lilu, w końcu to blog kulinarny - czasem panna cotta a czasem panna Kotta zagości ;D
OdpowiedzUsuńPolko, dziękuję w imieniu Kotty :) Pieszczoty przekażę :)
Muscat, fakt - nie można nie głaskać kota - już na sam widok ma się ochotę przytulać :)
Antoni, dzięki! A Kotta wyczesana okolicznościowo, specjalnie do zdjęcia ;D
Niedzielko, Majanko, Kasiu, Agatko, dzięki, przekażę ;))
Grażyno, dziękuję i proszę przekazać najlepsze życzenia Czarnuszkom (kolejne kulinarne skojarzenie? ;)) :)
Anoushko, dziękujemy, pozdrawiamy :)
Isadoro, ja myślę, że jakby się taka futrzasta kulka pojawiła w domu, mąż zmiękłby błyskawicznie ;))
Dragonfly, Ewo, dziękuję w imieniu Milki :)
Majko, bo to taka pora - "koty śpią, miasto śpi, czarodziejskie śnią się sny..." :)
Dziękujemy i pozdrawiamy Tołstoja również :)
Amarantko, żeby tak ona jeszcze chciała się przytulać na życzenie! ;) Ale to humorzasta kocia osóbka niestety :D Ale za życzenia dziękuje z pomrukiem :)
Margareto, dziękujemy :)
OdpowiedzUsuńTak sobie właśnie pomyślałam, że mogłam przy okazji zrobić panna cottę dla Panny Kotty ;D
Wróżka , gotująca , piekąca to musi mieć kota i ma i to jaka zalotka , śliczna ta twoja kotka
OdpowiedzUsuńCałuski nie tylko od Margot ,ale też od Pyzy , Kizi i Stokrotki
Oj Komarko, Komarko - ładnie to tak ludzi wodzić za nos? Czytam sobie, czytam i myślę - "o! pyszny deserek!" a tu taka ta Panna, że zupełnie niejadalna. Acz słodka, słodziutka. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Panna Kotta przepiękna!:) I nawet trochę podobna do mojej kici:)
OdpowiedzUsuńProszę przekazać jej pozdrowienia ode mnie i mojej Rysi!:D
Śliczna, śliczna, śliczna - zachwycać się nie mogę przestać, tym bardziej, że prawie jak siostrzyczka mojej Briczolli jest Twoja Milka :) Drapki po uszku jej przesyłam, a Tobie ciepłe pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńurocza kicia :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pyszczek...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla kiciulki i Ciebie!
Jeszcze raz dziękujemy - ja i Milka, razem i z osobna ;D
OdpowiedzUsuńDotarłam do Zaspanej. Piękna jest, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio ją widziałam. To musiało być bardzo dawno ;)
OdpowiedzUsuń