Ogórki z ... miodem :)

24 lipca 2009

świeże ogórki z miodem


Próbowaliście kiedyś? :)
Zanim uznacie, że chyba postradałam zmysły, sami spróbujcie przy okazji. Choćby kawałeczek, choćby tylko z ciekawości :)

A przepis jest taki - jednodniowe małosolne + świeży, płynny miód (ideałem jest taki prosto z plastra z ula :)) Ogórka macza się w miodzie i chrupie, chrupie, chrupie :)

To już taka nasza rodzinna tradycja - pierwsze "swoje" ogórki z ogrodu, nastawione na małosolne i świeży, tegoroczny miód (żałuję, że nie z własnej pasieki ;))
Niniejszym tegoroczny sezon ogórkowy uważam za rozpoczęty :)



33 komentarze

  1. Komarko... nie bij... ale ja ZAWSZE sądziłam, że tak jedzą tylko kobiety w ciąży. :D Tymczasem muszę zrewidować swoje poglądy, bowiem trudno posądzać całą Twoją rodzinę o stan błogosławiony... :D
    Małosolnych obecnie nie mam, ale jeśli nadarzy się okazja - dla samej ciekawości smaku nie omieszkam zjeść miodowego gryza. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu, kobieta w ciąży pewnie zakąsiłaby kiszonego z miodem ;D A małosolny to zupełnie inna historia :) Tylko koniecznie musi być taki słabo usolony - jednodniowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. NIe jadłam, ale wierzę na słowo! I wcielę to w czyn, bo cos mi podpowiada, ze to fajnie smakuje... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Komarko!
    nareszcie znalazłam Kogoś kto zna i lubi
    smak ogórków z miodem!
    u mnie w domu to tez tradycja
    już z dzieciństwa pamiętam ten smak
    tylko u nas to świeże ogórki,
    a nie małosolne
    a miód z własnej pasieki
    w tym roku już je jadłam,
    tydzień temu mieliśmy miodobranie
    i ogóreczki prosto z krzaczka
    pysznie było!

    pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. moja mama obecnie nie jest w ciazy a zajada sie takimi ogorkami... no ja niestety nie moge czegos takiego przełknąc :]

    OdpowiedzUsuń
  6. widze, że w końcu znalazł sie ktoś kto tez się takimi ogoreczkami z miodem zajada bo moi znajomi jak im powiedziałam to wzieli mnie za jakiegoś głupka jak ogórek z miodem ale namawiajac wyszło na tyle ze nikt nie chciał spróbować

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam to tylko ze słyszenia, tak się na Litwie jada...

    OdpowiedzUsuń
  8. nie próbowałam, bo miodu nie lubię, ale wiem, znam i widziałam to połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaskakujące połączenie. Nigdy nie próbowałam, a brzmi naprawdę ciekawie. Hmmm... trzeba się skusić :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że przynajmniej część z Was zna ten przysmak i się nie dziwi ;)

    Asiejko, ja też pamiętam z dzieciństwa, że jadaliśmy również świeże ogórki z miodem. Teraz częściej te małosolne, ale takiego prosto z krzaczka też warto spróbować :)

    Viridianko, pewnie za jakiś czas sama się skusisz ;)

    An-no, bardzo możliwe, że to typowo wschodnia tradycja, bo moja babcia pochodzi z Wileńszczyzny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja,ja,ja!!!!! znam i bardzo lubie i ciesze sie,ze nie ja jedna "ze zboczonymi smakami",jak to,co niektorzy dziwnie mowia i sie dziwnie patrza........swieze ogorki gruntowe z miodem tz uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jadam ogórki z miodem, ale takie świeże- pychota ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja koleżanka w ciąży jadła śledzie z bitą śmietaną ;)
    A co do takich ogórków: kiedyś lubiłam sałatkę z kiszonych zmieszanych z drobno posiekaną cebulą i miodem. Wcale mnie połączenie miodowe nie szokuje - spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. zdjęcia ,boziu jakie zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja małosolnego ogórka zjadłabym i z czekoladą, gdybym tylko miała takiego w zasięgu ręki;)...ależ zazdroszczę, pewnie jest pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  16. po rekomendacji asiejki i Twoim opisie nie ma się co zastanawiać - trza zrobić i wchłonąć :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam podobne skojarzenia jak Małgosia. Może się odważę?

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba nie jestem taka odwazna :))))
    No nijak mi to nie pasuje i koniec :)
    Musze sie do kogos wprosic kto ma malosolne i miod :) To moze zmienie zdanie :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Z miodem jadam tylko świeże, takie prosto z grządki. Małosolne? Chętnie spróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam to połączenie. Ale za każdym razem gdy tak chrupię sobie ogóreczki z miodem wyrastają mi czułki jak zielonym Marsaninom. Przynajmniej w oczach mojej rodziny :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Poleczko, jak się przełamiesz to nie będziesz żałować! ;)

    Jo. teraz przynajmniej masz dowód do okazania rodzinie, że takich kosmitów jak Ty jest całkiem sporo ;D
    A co do ekstremalnych połączeń smakowych, przypomniało mi się, że miałam koleżankę, która uwielbiała chleb z pomidorem i ... cukrem :) Ja się nie odważyłam spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj, ogórki z miodem to jest to :) Najlepsze świeże, a miód koniecznie lejący :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Szczerze to ja nie wiem jak tu trafiłam, gdzieś na blogu w obserwowanych te ogóry zobaczyłam i mnie przyciągnęło. Oniemiałam, na sam widok Twoich frykasów ślina cieknie po kostki, ale przede wszystkim chciałam napisać, że należy Ci się medal za zdjęcia, a jeszcze fakt, że jesteśmy "sąsiadkami" z okolicy sprawiło, że jeszcze lepiej się tu poczułam Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Kamilciu, witaj :) Cieszę się, że tu trafiłaś, choćby przypadkiem. A skoro jeszcze mamy do siebie po sąsiedzku! :) Ja z kolei oniemiałam na widok tych wszystkich pięknych rzeczy, które tworzysz i prezentujesz na swojej stronie! :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miód mam górski i w tym momencie biegnę po ogórki:)

    OdpowiedzUsuń
  26. O mój dziadek też tak jadał. Tylko świeże! A ja lubę ser żółty z dżeme. No lubię i już.

    OdpowiedzUsuń
  27. w końcu nie czuję się jak odmieniec!! ktoś też tak je:D zawsze znajomi patrzą na mnie jak na UFO jak jem w ten sposób...wersja minimalistyczna jest z cukrem;) lub ogórki świeże- też dobre:) a i jeszcze lubię połączenie sera żółtego z miodem...

    OdpowiedzUsuń
  28. :D Może to ci co ogórków z miodem nie jedzą są kosmitami!
    O serze z dżemem też słyszałam, ale z miodem?!? ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja próbowałam i powiem jedno- są zaskakująco dobre!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja ogórki z miodem uwielbiam. Spróbowałam pierwszy raz dawno, dawno temu i od tamtej pory wracam do tego smaku.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kogo? co? się macza - ogórek. Nie ogórka.Obok, na tej stronie podobnie Pokaż kogo? co? oryginalny post a nie oryginalnego posta.
    Ręce opadają

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimie, dziękuję za wytknięcie błędów. AŻ tyle ich jest? Rozumiem, że spełniasz się jako samozwańczy korektor polskiej blogosfery, tylko dlaczego anonimowo? Przedstaw się - będzie przyjemniej podyskutować o deklinacji i innych zawiłościach naszego pięknego języka.

    OdpowiedzUsuń
  33. kaczuszka olewicz, milo mi

    OdpowiedzUsuń