Zostaję jeszcze przez chwilę w temacie buraków, żeby zaproponować Wam wypróbowanie ich w wersji wytwornej, trochę deserowej, trochę przystawkowej, w zależności od upodobań i pomysłów na ich wykorzystanie. Burak, jak wszystkim wiadomo, jest słodki, delikatny, a nawet lekko mdły sam w sobie. Dużo zyskuje, podkręcony zdecydowanym smakiem korzennych przypraw, octu lub kwaśnych owoców. Mogę Was zapewnić, że w połączeniu z miodem, cytryną, imbirem i migdałami jest wyśmienity.
W pewnym kontrowersyjnym, około kulinarnym show, dowiedzieliśmy się ostatnio, że Francuzi nie jadają buraków. Prawda to czy nie, nie wiem, ale wizja kuchni bez czerwonych buraków, mnie osobiście wydaje się nieznośna. Możecie wyobrazić sobie kuchnię bez buraczków zasmażanych, wigilijnego barszczu, buraczków marynowanych, zupy buraczkowej, botwinki, litewskiego chłodnika, czy wielkanocnej ćwikły z chrzanem?
Subskrybuj:
Posty (Atom)