Kolejna moja propozycja do prywatnej dyniowej kolekcji, a przy okazji do trwającego Festiwalu Dyni, to dyniowo-kokosowe mufinki. Nie są to klasyczne, pieczone, ciężkie amerykańskie babeczki o gliniastej konsystencji (co w przypadku mufinków wcale nie jest wadą ;)), ale przeciwnie - lekkie, bardzo puszyste bułeczki gotowane na parze, których zawsze zazdroszczę Azjatom :) Dynia z kokosem, bez żadnych korzennych przypraw tym razem, nadaje im delikatny smak i pozwala dowolnie łączyć z ulubionymi dodatkami - miodem, konfiturą czy czekoladowym kremem do smarowania. Polecam je na niespieszne, weekendowe śniadanie (wspaniale smakują na ciepło!) lub dodatek do popołudniowej przerwy na kawę.
Ciąg dalszy pięknej, ciepłej, złotej jesieni, królową w kuchni wciąż jest pani dynia, a jak kontynuuję mieszanie smaku dyniowego z kokosowym. Do tego rozpoczęło się coroczne święto dyniowych przepisów, organizowane przez Beę! Pysznie, prawda? :) W ilu to już brałam udział? Doprawdy trudno zliczyć, ale jesień bez Festiwalu Dyni nie byłaby prawdziwą jesienią :)
Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal...
Ostatnie pomidory dojrzewają jeszcze na krzakach w ogrodzie, więc jeszcze nie czas za nimi płakać, ale słowa klasyka zmieniam, podśpiewując sobie - nadchodzą znów dni i wieczory dyni w każdej postaci jedzonej... ;) O tak, to pora dyniowej euforii, kiedy najpiękniejsze i najsmaczniejsze okazy z własnej hodowli piętrzą się na balkonie, te mniejsze, bardziej fikuśnie zdobią parapety, w lodówce rozpycha się rozpłatana na pół pomarańczowa hokkaido lub gruszkowa piżmowa, a misce i po części już w zamrażalniku, czeka gotowe na każdą okazję dyniowe puree. Obiad, z nielicznymi wyjątkami, nie może już obyć się bez dyni - a to pieczonej w kostkach razem z ziemniakami jako przystawka do mięs, a to w postaci zupy lub nadziewanej, dyniowej zapiekanki. Ulubiona sezonowa kolacja - oczywiście dynia z zacierkami na mleku!
Wczoraj zakończył się karmelove'y konkurs z marką Wedel i Home&You, więc dzisiaj spieszę z wynikami, aby nie trzymać w niepewności jego uczestników :)
Na początek dziękuję wszystkim, którzy wzięli w nim udział. Z Waszych propozycji powstała wspaniała baza karmelowych przepisów! Ja, przy okazji miałam niemały problem w wyborze tylko trzech zwycięskich, mimo że miałabym wielką ochotę wypróbowania przynajmniej połowy z nich. Niestety reguły konkursu są twarde, więc musiałam stanąć na wysokości zadania i postanowiłam nagrodzić przepisy i ich autorów:
I miejsce - Mirka za sernik Karmelove inspiracje
II miejsce - Dorotę M. za Karmelove Lava Cake
III miejsce - zielonaona30 za jesienne ciasto pistacjowe z Karmelovą czekoladą
Gratuluję! :)
Poniżej zwycięski przepis:
SERNIK KARME-LOVE INSPIRACJE
czyli SERNIK Z KARMELOWEJ CZEKOLADY polany sosem z cząstkami karmelizowanej pomarańczy
Składniki na spód:
125 g mąki pszennej
100 g zimnego masła,
50 g jasnego brązowego cukru
50 g zmielonych migdałów
1 żółtko
Wszystkie składniki wyrobić do otrzymania zwartej, gładkiej masy. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i schować do lodówki na ok. 2 godziny.
Formę tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Dno wyłożyć schłodzonym ciastem. Piec w temp. 160ºC - ok. 20-25 min.
Składniki na masę serową:
0,5 kg twarogu tłustego lub półtłustego, zmielonego przynajmniej dwukrotnie
90 g drobnego cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
50 ml mleka
250 g białej czekolady pełnej karmelowej, roztopionej w kąpieli wodnej i wystudzonej
3 duże jajka - białka i żółtka osobno
Wszystkie składniki za wyjątkiem białek zmiksować do połączenia.
Dodać ubite na sztywną pianę białka. Wszystko delikatnie wymieszać i wylać na schłodzony spód. Piec w temp. 150ºC przez 60 - 75 minut.
Wystudzić w uchylonym piekarniku, a następnie włożyć do lodówki na ok. 12 godzin.
składniki na sos karmelowy:
100 g czekolady karmelowej karmeLove,
25 g masła
W kąpieli wodnej rozpuścić masło, dodać pokruszoną czekoladę i całość podgrzać mieszając do roztopienia i połączenia się składników
składniki na karmelizowane plasterki pomarańczy:
1 pomarańcza pokrojona w plasterki
25 g cukru
60 g cukru
Na patelni rozpuścić masło z cukrem. Plasterki pomarańczy smażyć ok. 10-15 minut, aż zaczną się karmelizować.Ostudzić
Wystudzony sernik oblać polewą i udekorować karmelizowanymi plasterkami pomarańczy.
Popijam kremowe, dyniowe latte i segreguję przepisy z dynią w roli głównej, zbierane skrzętnie przez cały rok. Dynia + kokos, to będzie przewodni temat moich dyniowych inspiracji w tym sezonie. Mam nadzieję, że jesteście gotowi na dyniowe gotowanie i pieczenie! :)
Dla tych, którzy z tęsknoty za latem szukają słodkiego pocieszenia, dla tych, którzy kochają czekoladę i karmel i dla tych, dla których zmiana pory roku jest okazją do zmiany dekoracji swojego wnętrza - konkurs!
Całkiem niedawno Wedel objawił światu swój nowy przysmak - pełną karmelową czekoladę i jej cztery odsłony. Zasady konkursu są takie - zaproponujcie przepis na deser z wykorzystaniem jednej z czekolad KarmeLove - karmelowej pełnej, karmelowej z wafelkami, karmelowej z solonymi orzeszkami lub piankami Ptasie Mleczko® KarmeLove.
Przepisy wraz z kontaktowym adresem e-mail wklejajcie proszę w komentarz pod konkursowym wpisem, a ja wybiorę trzy najciekawsze, w tym jeden zwycięski. Konkursowe propozycje można składać do przyszłego piątku 10 października włącznie.
Trzy przepisy zostaną nagrodzone:
I miejsce - kartą podarunkową o wartości 300 zł do sieci Home&You + zestawem słodyczy KarmeLove
II i III miejsce - zestawami słodyczy KarmeLove
Powodzenia! :)
To musiało być dobre lato, bo moja ogrodowa lawenda jednak zakwitła po raz drugi :) Po raz drugi mogłam więc cieszyć się świeżym lawendowym zapachem w domu i raz jeszcze nabrałam ochoty na lawendowe małe co nieco w mojej kuchni. Angielskie scones to właśnie takie małe co nieco do przegryzienia przy okazji południowej kawy lub herbaty, słodka przekąska, która urzekła mnie od pierwszego kęsa, kiedy zwiedzałam brytyjską wyspę. Scones to coś pomiędzy kruchym ciastkiem i słodką bułeczką, wypiekane zwykle w okrągłym, beczułkowatym kształcie i podawane z masłem, konfiturą i śmietanką (najczęściej z nieznaną u nas clotted cream), w towarzystwie filiżanki herbaty. Te najpyszniejsze, które miałam okazję próbować, wypiekane były na miejscu (najłatwiej znaleźć takie w miejscach z szyldem Tea Room) i podawane na ciepło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)