Zmieniające się pory roku mogłabym zgadywać z zamkniętymi oczami. To fascynujące, jak wraz ze zmieniającą się pogodą za oknem, o 180 stopni zmienia się również smak. Jeszcze dwa, trzy tygodnie temu na obiad wystarczała mi sałatka ze świeżych warzyw, lekkie, szybkie makarony, czy pierożki z owocami, a teraz najchętniej nastawiłabym gar gorącego rosołu i zapiekała, co tylko się da, bo najbliższe mojemu smakowi są ciepłe, przyjemne dania prosto z pieca. Najlepiej, żeby z pieca wychodziło całe, "jednogarnkowe" danie, do którego wystarczy tylko podać miskę ryżu, jak ten kolorowy, pełen smaku i aromatu kurczak pieczony z ananasem, papryką i batatami.
Subskrybuj:
Posty (Atom)