Dwukolorowy, bo nie mogłam zdecydować się, czy zrobić dżem z agrestu zielonego, czy czerwonego :) W końcu ugotowałam dwa oddzielne, a później wpadłam na pomysł, żeby zapakować je razem, do jednego słoika i tym samym zrobić dżem dwukolorowy. Wyszło całkiem fajnie, szczególnie, że oprócz kolorów, warstwy troszeczkę różnią się też smakiem - agrest czerwony jest słodszy od zielonego. A do tego wszystkiego świeży aromat mięty :)
Owoce, owoce, wszędzie owoce! Lipiec to sezonowe owoce nie tylko w deserach, ale i w daniach wytrawnych. Bo tak się dobrze składa, że te mniej słodkie, mniej lubiane na surowo i w ciastach, świetnie pasują na przykład do mięsa, jak porzeczki. A krzaczki czerwonej porzeczki w ogrodzie w całości oblepione są już dojrzałymi, lśniącymi koralikami. Część z nich będzie przerobiona na fantastyczną, naturalną galaretkę i soki na zimę, a z częścią na pewno trochę poeksperymentuję, na przykład zestawiając kwaśne porzeczki ze schabem.
Mam kilka żelaznych punktów programu w menu, które muszę zaliczyć w sezonie truskawkowym, choćby nie wiadomo co. Drożdżówki z truskawkami, pierogi lub knedle z truskawkami, makaron z truskawkami (najlepiej co najmniej raz w tygodniu :D), ciasto z galaretką i truskawkami i biszkopt z bitą śmietaną i truskawkami. Sezon się kończy, wszystko już było oprócz biszkoptu! A że tak przecież być nie może, upiekłam biszkopt w wersji mocno napowietrzonej, w postaci ciasta szyfonowego z bitą śmietaną i truskawkami :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)