Nadrabiam zaległości truskawkowe z co najmniej dwóch lat :) Nie pamiętam już kiedy ostatnio mieliśmy taki wysyp truskawek w ogrodzie. Mimo marnego początku lata, deszczów, braku słońca i niepogody, codziennie (w gorszych wypadkach co dwa dni) przynoszę dużą misę, ogromnych, czerwonych i pachnących truskawek. Sądząc po stanie krzaczków, jezeli tylko będzie słońce, będą owocować pięknie jeszcze kilka tygodni. Wszyscy zdążyli już najeść się do syta świeżych owoców, ciast, pierogów i knedli z truskawkami, napić się koktajli, pora więc na truskawkowe przetwory :) Duża część owoców została zamrożona, bo nadal uważam, że najlepiej smakuje świeża, surowa truskawka, a resztę przerabiamy na dżemy.
Za mną już pierwsze w tym roku lawendowe żniwa! :) Żniwa to może za dużo powiedziane, bo mamy w ogrodzie tylko trzy niewielkie krzaczki różnych odmian lawendy wąskolistnej - od bladoliliowej, o długich i wąskich kwiatostanach do ciemnofioletowej, gęstej i szybko rozwijającej się w urocze malutkie kwiatki. Ale marzy mi się, że kiedyś rozrosną się one w duży, wonny, liliowy łan, który będę mogła nazywać moją małą Prowansją :)
Uff, jak gorąco. Nareszcie gorąco! :) Cieszę się szalenie z tych pierwszych dni upalnego lata, co niestety skutkuje lekkim zaniedbaniem bloga ;) Zamiast męczyć się w dusznym mieszkaniu, po stokroć wolę przebywanie w słonecznym ogrodzie. Potem, zwykle znużona wysokimi temperaturami, do których organizm jeszcze nie przywykł, padam wieczorem, zanim zdążę zalogować się do swojego bloggerowego konta. Ale obiecuję, postaram się to nadrobić :)
Kiedy na którymś z moich ulubionych blogów kulinarnych widzę przepis zatytułowany "A must make ... cake" lub podobnie, w głowie automatycznie zapala mi się czerwona lampka kontrolna i chwilę potem przepis również automatycznie ląduje zapisany w schowku "do zrobienia wkrótce". To rodzaj zaufania i tej pewności, że kiedy doświadczona blogerka kulinarna, która w swojej wirtualnej kuchni (która jest przecież odbiciem kuchni jak najbardziej realnej), w której roi się od wspaniałych receptur i porad, poleca coś szczególnie, musi być to coś wyjątkowego. Tak też było z ciastem z truskawkami i kardamonem, na który natknęłam się na blogu Food Blogga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)