Nie mogę uwierzyć, ze oto mamy już grudzień! Z niepokojem spoglądam w kalendarz, który chudnie w zastraszającym tempie a czerwone kartki oznaczające święta są już tak bardzo blisko dnia dzisiejszego. Bardzo cieszę się na święta, ale w przygotowaniach do nich jeszcze tak bardzo dużo do zrobienia! Zawsze o tej porze towarzyszy mi ten szczególny niepokój, czy na pewno ze wszystkim zdążymy :) Tak, dopada mnie Christmas Fever :)
Mimo że stopniał śnieg, który na chwilę przemienił smutny listopadowy świat w zimową krainę marzeń i wróciła szara, zimna jesień, to weekend jest bardzo przyjemny. Przyjemny, bo pachnie cytrusami, bo siedzę sobie w ciepłym domu z kawą, kieliszkiem czerwonego wina i kawałkiem tarty pomarańczowej, oddając się cytrusowej chwileczce zapomnienia...
Subskrybuj:
Posty (Atom)