Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mufiny i babeczki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mufiny i babeczki. Pokaż wszystkie posty
Jeżeli po Tłustym Czwartku i pączkach z różą ciągle macie niedosyt różanych aromatów, na osłodę polecam różane muffinki :) Ten charakterystyczny aromat wody różanej w połączeniu z kardamonem jest znakiem rozpoznawczym kuchni perskiej. Sama użyłam co prawda syropu różanego wytwarzanego z róży damasceńskiej rosnącej w słynnej bułgarskiej Dolinie Róż, ale sprawdził się tak samo dobrze, jak orientalna woda różana. Muffinki są puszyste, pachnące różą (ale nie natrętnie) i mają mięciutką, miłą dla podniebienia konsystencję dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej.
Perskie muffinki kardamonowo-różane:
3 jajka,
3/4 szklanki cukru,
3/4 szklanki jogurtu greckiego,
1/2 szklanki oleju,
1 łyżeczka mielonego kardamonu,
2 łyżki wody różanej lub syropu różanego,
1 i 3/4 szklanki mąki,
3 łyżki mąki kukurydzianej,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
2 łyżki prażonego sezamu
Rozgrzać piekarnik do 205 stopni.
W misce wymieszać jajka i cukier. Dodać jogurt grecki, olej, wodę/syrop różany i kardamon. Wszystko dokładnie wymieszać.
W oddzielnej misce wymieszać mąkę, mąkę kukurydzianą i proszek do pieczenia.
Składniki suche dodać do mokrych w dwóch partiach i wymieszać łyżką tylko do połączenia się składników.
Foremkę do muffinek z 12 otworami wyłożyć papilotkami lub wysmarować olejem. Nałożyć ciasto i posypać po wierzchu sezamem.
Piec 10 minut, po czym zmniejszyć temperaturę piekarnika do 180 stopni i piec jeszcze 10-12 minut, aż muffinki urosną i lekko zarumienią się.
Baby, babki już niedługo rozsiądą się na świątecznych stołach. Ja, oprócz tej tradycyjnej, pięknie wyrośniętej, muślinowej baby drożdżowej, mam też słabość do mini babeczek. Mini babeczki znajdują się w wielkanocnym koszyczku, w wielkanocnych stroikach i dekorują talerz na stole każdego ze świątecznych gości. Mam dla Was propozycję wielkanocnych babeczek orzechowych z orzechami laskowymi i lśniącą, czekoladową polewą.
To już jutro - pierwszy dzień grudnia, początek meteorologicznej zimy i początek adwentowego odliczania. A wczoraj widziałam ciężarówkę z przyczepą wypełnioną po brzegi choinkami :) Nie wiem, czy też tak macie, ale wraz ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia wstępuje we mnie dzieciak :) Cieszę się jak szalona na widok pierwszego śniegu i ulicznych, świątecznych światełek, potrafię przepaść na dziale z dekoracjami świątecznymi w markecie, oglądając z upodobaniem, nawet te najbardziej kiczowate, nie przepuszczę żadnej napotkanej kuli śnieżnej i cały grudzień słucham powtarzanych w kółko świątecznych piosenek. Takich babeczek też nie upiekłabym o żadnej innej porze roku ;) Patent z rożkiem waflowym zobaczyłam gdzieś na Instagramie i nie mogłam się powstrzymać! Takie waflowe choinki jak ulał pasują do piernikowych babeczek, oblanych lukrowanym śniegiem :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)