Jeszcze jedna w tym roku przygoda z pogromczynią anemii - majową pokrzywą. Raz jeszcze wracam też do włoskich inspiracji, bo będzie to makaron. Zawsze fascynowały mnie proste rozwiązania, przepisy, które z maksymalnie 3 składników potrafią wyczarować potrawę godną królewskiego stołu. W tym przypadku prościej już nie można - wystarczy mąka i młoda pokrzywa, żeby zrobić cudowny, pięknie zielony i co najważniejsze - bardzo zdrowy makaron.
... a dokładnie odwrócony ślimak ;) Taka trochę oszukana tarte tatin, wcale nie z jabłkami i nie pod kruchym ciastem. Drożdżowe, fantazyjnie zwinięte w spiralkę i nadziane krówkami, pieczone do góry nogami z polewą toffi na spodzie - oto co Wam dziś proponuję.
Nie ufam tabletkom i nigdy nie korzystałam z szeroko reklamowanych suplementów diety. Kiedy ktoś w rodzinie ma kłopoty zdrowotne i wymaga szybkiego wzmocnienia organizmu, w pierwszej kolejności faszeruje się go pokrzywą i/lub natką pietruszki. Od dzieciństwa wpajano mi, że ta właśnie zielenina, do kompletu z czosnkiem, to pierwsze antybiotyki i źródła witamin po które trzeba sięgnąć zanim odwiedzi się lekarza lub skusi się na kolorowe pastyli z apteki (lub co gorsza, z marketu).
Subskrybuj:
Posty (Atom)