Marmolada dyniowo-imbirowa

28 października 2010


jesienna marmolada dyniowo-imbirowa

Wybrawszy wyborny gatunek żółtej zupełnie dyni, obrać ją ze skóry, wybrać ze środka pestki i tak zwany miękisz, czyli włókno, pokrajać na kwadratowe kawałki wielkości cala, włożyć w rondel, mocno upychając, przykryć pokrywą i dusić godzinę na wolnym ogniu, często mieszając, aby się nie przypaliła, bo choć puszcza z siebie wiele soku, ten się jednak wydusi w ciągu godziny...

Tak, w mojej przygodzie z dynią brakowało jeszcze tylko przetworów, które zapakowane w szklane (żałuję bardzo, że niestety nie mam możliwości, zgodnie z przepisem, chować marmolady w kamiennych słojach :)) słoiki, swoim energetyzującym kolorem rozświetliłyby półki z zimowymi zapasami. Pani Ćwierczakiewiczowa przekonała mnie do dyniowej marmolady z dodatkiem cytryny i imbiru, którą określiła jako "naśladującą morelową" (dyniowa przebrana za morelową? ;)) :) Rozumiem, że dawniej, w mniej zamożnych mieszczańskich kuchniach dynia była tańsza i prawdopodobnie łatwiej dostępna niż morele i w ten sposób można było trochę oszukać podniebienie, ale uważam, że dynia nie musi już nic udawać, bo sama zasługuje na równorzędne poważanie. I założę się, że uszczęśliwienie bliskiej osoby słoiczkiem TAKIEJ marmolady może być bardzo miłym gestem :) Swoją drogą, dodanie do dyni jakiejś części prawdziwych moreli z pewnością wzbogaciłoby smak.

Słodka (mimo że zredukowałam trochę ilość cukru, bo z proporcji podanych w oryginalnym przepisie wynikało, że powinien to być aż 1 kilogram) i gęsta marmolada z wyraźnym imbirowym posmakiem, może być wspaniałym nadzieniem do naleśników, ciast i ciastek, a imbir i cytryna ukoją jesienno-zimowe bóle gardła, mam nadzieję :)

jesienna marmolada dyniowo-imbirowa

Marmolada dyniowo-imbirowa:

1,5 kg obranej i pokrojonej w kostkę dyni,
80 dkg cukru,
3 cytryny,
świeży imbir (kawałek przynajmniej 10-centymetrowy)

Dynię włożyć do garnka, przykryć pokrywką i dusić na małym ogniu godzinę, mieszając od czasu do czasu, aby nie przywarła (jeżeli macie mało soczystą dynię, można podlać ją ok. pół szklanką wody). Po godzinie dodać cukier, wymieszać i gotować na małym ogniu pod przykryciem kolejną godzinę. Dodać sok wyciśnięty z cytryn i starty na tarce imbir (musi być go przynajmniej 2 łyżki). Gotować kolejną godzinę. Gotową, gorącą marmoladę przełożyć do suchych i wyprażonych słoików.

[wydrukuj przepis]

jesienna marmolada dyniowo-imbirowa

36 komentarzy

  1. niesamowicie słoneczny ten słój.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak te dynie pasteryzować? Nie mam zaufania do słoików, które mają się zamknąć tylko od gorącej zawartości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje bardzo fajnie sie zamykaja. Do wygotowanych jeszcze goracych sloikow wlewam goraca jeszcze konfiture. Trzeba nalac naprawde do pelna, tak zeby nie zostalo miejsca w sloiku. Od razu zakrecam bardzo mocno i stawiam do gory nogami, dopoki nie wystygna.
    Dzisiaj kupilam swieze figi i mam ochote polaczyc jakos te figi z dynia. Niech zyja konfitury dyniowe!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten kolor!!! Cudo :) Tez mam zamiar cos 'marmoladowo-dyniowego' zrobic w weekend, tylko jak na razie nie umiem zdecydowac co ;)

    PS. Potwierdzam, ze gorrracy sloik + gorrraca zawartpsc + goraaaca zakretka bedzie calkowicie wystarczajace :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Komarko - słonecznie, dyniowo, smakowicie - przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiejko, te słoiki z marmoladą prawie świecą w tych jesiennych mrokach :)

    Anonimie, tak jak dziewczyny piszą - słoiki wekują się ładnie same jeżeli marmolada jest gorąca. Jest bardzo gęsta i wolno stygnie, a o to właśnie chodzi. Ale oczywiście dla pewności możesz zapasteryzować, gotując słoiki chwilę (wystarczy 5-7 minut), zanurzone do połowy wysokości w wodzie. Słoiki wstawia się do zimnej wody i podgrzewa do zagotowania oczywiście ;)

    Miss_coco, strasznie zazdroszczę Ci tych świeżych fig! U mnie nie do dostania :/

    Bea, bo to trudna decyzja jest! :D Sama widziałam już przynajmniej 5 propozycji dżemów, marmolad czy konfitur z dyni, z których każdą chciałabym wypróbować. Dobrze, że dyniowy festiwal co roku! :D

    Ewelajno, bardzo potrzeby ten słoneczny kolor teraz, oj bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja mam takie małe pytanko, bo zielona jestem: czy imbir trzeba obrać/oskrobać?

    OdpowiedzUsuń
  8. dynia jest przepyszna, choć w formie marmolady nigdy jej niestety nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze że już jestem po śniadaniu!
    :)
    Kolor piękny! Ja się bałam trochę przetworów z dyni bo myślałam że tracą kolor pod wpływem smażenia a tu taka miła niespodziewnka! :D
    No i imbir.
    Nie no Pani serce moje oddaję za ten przepis :D

    OdpowiedzUsuń
  10. przecudnie sloneczne foteczki!!!! dla samego tego kolorku warto cos takiego zrobic,a ten smak musi byc tez boski...dynia..imbir...cytryna...
    Usciski prawie weekendowe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam! Co za kolory, co za zdjecia! Sloik optymizmu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie wygląda to wszystko, ale dyni w wersji dzemowo-marmoladowej nie lubię, nie odpowiada mi jej tekstura. ALe Twoje zdjecia są śliczne, KOmarko :)

    Za to te muffiny z kaszą poniżej mnie kuszą! Raz już trafiłaś w 10, prezentujac przepis na wypiek z płątkami gryczanymi, więc to tez musi być super.

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. piękny kolor ma ta marmolada Komarko, naprawdę taki czysty, niczym nie zmącony pomarańcz. Jak Ci sie udało to osiągnąć? Po prostu niebywałe:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dominiko, tak imbir trzeba obrać. Ma cienką skórkę i łatwo się obiera, bp. nożykiem do obierania ziemniaków :)

    Aga-aa, spróbuj :) Bardzo nadaje się na marmoladę, bo jej naturalne pektyny ładnie zagęszczają całość :)

    Poleczko, nie, dynia nie traci koloru w obróbce ani trochę :) Powiedziałabym nawet, że po ugotowaniu robi się jeszcze wścieklej pomarańczowa niż na surowo :)

    Gosiu, oj tak - wszystkie składniki świetnie się komponują :)
    Też pozdrawiam dłuuugoweekendowo ;)

    Arku, dobrze powiedziane - od samego patrzenia na te słoiki życiowa energia zaczyna pulsować :D

    Aniu, pewnie masz na myśli ten mączny posmak dyni :) Rzeczywiście po pierwszym spróbowaniu smakuje dziwnie, ale ja już się przyzwyczaiłam i polubiłam :) Dzisiaj będę próbować, jak smakuje w naleśnikach :) Pozdrawiam!

    Lu, to tylko i wyłącznie zasługa wściekle pomarańczowej dyni, którą wyhodowałam w tym roku :D Po obróbce cieplnej staje się jeszcze bardziej pomarańczowa i nie traci tego koloru ani trochę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A imbir doskonala obiera sie przy pomocy lyzeczki!Nie trzonkiem tylko brzegiem wypuklego.

      Usuń
    2. Dokładnie tak :) Odkąd odkryłam ten patent, obieram tylko łyżeczką :)

      Usuń
  15. Wspaniały kolor. ; D
    Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Komarko, Ty to potrafisz... Pięknie, kochana, pięknie

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakem siostra Pomarańcza zakochałam sie w tej barwie. Panią Ćwierciakiewiczową lubię i też planuje zrobić jej dyniowe przepisy. Niech no tylko znajdę/dopadnę dynię. U mnie nigdzie jej nie uświadczam, nawet na targu czy supermarketach.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem przekonana, że smakuje tak cudnie jak wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  19. jestem pod wrażeniem i na pewno wiem co zrobię kolejnego z dyni. Niech mi tylko cukier trzcinowy dojedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne zdjęcia! A i marmolada sama w sobie bez wątpienia godna uwagi. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jeszce nie zdążyłam zrobić marmolady dyniowej. Jedna z najlepszych jaką jadłam była z dodatkiem mleczka kokosowego, super!:)

    Twoja jest taka radosna i rozgrzewająca:):) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jeszce nie zdążyłam zrobić marmolady dyniowej. Jedna z najlepszych jaką jadłam była z dodatkiem mleczka kokosowego, super!:)

    Twoja jest taka radosna i rozgrzewająca:):) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jaki super pomysł! Taka marmmoladka to musi być pyszna i pachnąca. Kolor ma obłędny !
    Piękne zdjęcia.

    Pozdrowienia Komarko:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Komarko piękna jest!
    ja nigdy marmolady nie robiłam, zawsze dżem i zachwyca mnie ta jej gęstość.

    OdpowiedzUsuń
  25. przepiekny słoiczek.
    niebywale smakowity.
    eee, w kaminnym słoju nie miał był w sobie tyle uroku.

    OdpowiedzUsuń
  26. Desperate, Beatko, dziękuję ślicznie :)

    Przypraw_mnie, mam nadzieję, że jeszcze znajdziesz gdzieś dynię - w końcu sezon dyniowy w pełni! :)

    Gosiu, smakuje tak samo :)

    Lula_Lu, oj tak - z cukrem trzcinowym będzie jeszcze lepsza. Kusiło mnie też żeby dodać choć szczyptę cynamonu ;)

    Zaytoon, dziękuję i również pozdrawiam! :)

    Atrio C., to była dyniowa z mleczkiem kokosowym? Brzmi super interesująco :)

    Majanko, wygląda słonecznie od koloru dyni, a pachnie imbirowo. Połączenie idealne :) Pozdrawiam!

    Viridianko, ja z kolei nie robiłam jeszcze dyniowego dżemu :) A marmolada jest gęsta - taka jak kiedyś dostępna w sklepach, którą można było kroić nożem i która była sprzedawana na wagę :)

    Karmel-itko, masz rację - kamienny słój ukrywałby też energetyzujący kolor. Ale i tak chciałabym mieć choć jeden taki ;)

    Dziewczyny, próbowałam wczoraj naleśników z dyniową marmoladą - przepyszne! Polecam bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Komarko, jakie to jest piękne! I jakie jesienne. Ładny klimat stworzyłaś na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Komarko słoiczki wyglądają ślicznie a mogę sobie tylko wyobraźić jak smakuje taka marmolada.

    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. ale wyglada pieknie, kolorek jest niesamowity:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Komarko mam takie dwa pytanka :)
    Pierwsze brzmi gdzie kupiłaś takie słoiki,bardzo bym chciała je dostać,ale niestety nigdzie nie moge ich znaleść:/ a drugie moje pytanie dotyczy tego ile słoików marmolady wychodzi z podanej przez Ciebie porcji?? z góry dziękuje z odpowiedż :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Komarko mam takie dwa pytanka :)
    Pierwsze brzmi gdzie kupiłaś takie słoiki,bardzo bym chciała je dostać,ale niestety nigdzie nie moge ich znaleść:/ a drugie moje pytanie dotyczy tego ile słoików marmolady wychodzi z podanej przez Ciebie porcji?? z góry dziękuje z odpowiedż :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czwartku, słoiczki kupiłam w jednym z marketów w Wilnie, kiedy byłam w tym roku na wakacjach :)
    A z tej porcji wyszło mi 7-8 małych słoików marmolady, o ile pamiętam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziś zrobiłam eksperymentalnie pierwszą partię i już kocham ten przepis :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  34. Takiego przepisu szukałam, dziękuję. Jutro się zabieram za taką marmoladę 😊

    OdpowiedzUsuń