Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc+ciasteczka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc+ciasteczka. Pokaż wszystkie posty
Pierwszą próbę generalną z ciasteczkami wielkanocnymi w roli głównej mam już zaliczoną :) Widziałam kiedyś podobne w formie indyków z okazji amerykańskiego Święta Dziękczynienia u Marty Stewart. Wtedy pomyślałam, że klasyczne francuskie ciasteczka palmiery łatwo uformować też w wielkanocne kurki i oto one :)
Po raz kolejny marzec nie zaskoczył nas pozytywnie od samego początku wiosenną pogodą, ale to już ten czas, kiedy wielkimi krokami zbliżają się wiosenne święta i przygotowania do Wielkanocy. Ja też zaczynam rozglądać się za wielkanocnymi pomysłami i będę miała dla Was kilka nowych propozycji na świąteczne śniadanie i stół z deserami. Zaczynam na słodko, od ciasteczek, ponieważ te można zacząć chrupać już w trakcie porządków i przygotowań. Bo nie wierzę, żeby cały ich słój doczekał Wielkanocy... ;)
Nie piekłam w tamtym roku bożonarodzeniowych pierniczków i dlatego pewnie lekko męczył mnie niedosyt świątecznych ciasteczek :) Kolekcja foremek do ciastek z motywami wielkanocnymi powiększa mi się co sezon (w tym roku o baranka), więc w końcu postanowiłam wykorzystać ich potencjał i osłodzić wiosenne święta o lukrowane ciastka. Marzyły mi się pastelowe zajączki, kolorowe kurki, czupurne kogutki i wełniste baranki...
Kurczaki i baranki są passé! U mnie w tym roku na Wielkanoc będą królowały zajączki! :) Po delikatnych, pomarańczowych, przyszły kolejne - maleńkie, słodziutkie i marcepanowe. Będą kicać po świątecznym stole, wielkanocnych mazurkach i drożdżowych babach - niech będzie radośnie i wiosennie (na przekór temu, co za oknem!)
Ech, tylko tego było mi trzeba - złapania potężnego przeziębienia tuż przed świętami! :/ Zafundowałam organizmowi niezłą huśtawkę, najpierw rozpieszczając go całkiem już letnim, włoskim słońcem, aby później zafundować mu twarde lądowanie wprost w polską, marcową szarugę. Zima najwyraźniej zapomniała kluczy i wróciła z impetem, ale któż mógłby się tego spodziewać? O mojej krótkiej aczkolwiek intensywnej wyprawie tam, gdzie prowadzą wszystkie drogi, opowiem później, bo teraz nie czas na to, kiedy Wielkanoc za progiem!
Subskrybuj:
Posty (Atom)