Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z natury. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z natury. Pokaż wszystkie posty
Różane lato mamy tego roku. Dawno już nie widziałam tak pięknie i obficie kwitnących krzaków róż, dosłownie wszędzie - od miejskich rabat, ogródków działkowych, po nasz rodzinny ogród. Można by tylko przechadzać się pomiędzy nimi, podziwiać i wąchać do woli, ale w takich okolicznościach przyrody, grzechem byłoby nie wykorzystać ich jadalnych właściwości i nie zachować tego aromatu i smaku na dłużej. Bo to wręcz idealne lato na konfiturę z płatków róży!
Dopiero chwilkę temu zachwycałam się bzem wonnym, dekorując nim co tylko się da, łącznie z wpisami na blogu, a już powoli żegnam się z tegorocznymi kwiatami bzu czarnego. Ten gatunek bzu, jak zawsze służy mi nie tylko do dekoracji i napawania się zapachem, ale przede wszystkim do kulinarnych eksperymentów. Zapas syropu kwiatowego do bzowej lemoniady na cały rok już zrobiony i oddelegowany na półkę w piwnicy, baldachy usmażone w cieście naleśnikowym zjedzone, a z ostatnich gałązek z kwiatami powstała panna cotta z truskawkami i migdałową kruszonką.
Przyznaję się - trochę przegapiłam w tym roku sezon fiołkowy ;) Może nie tyle przegapiłam, co niewiele udało mi się z niego wycisnąć, bo zbiegł się z przygotowaniami do świąt wielkanocnych, a fiołki nie chciały niestety poczekać - kwitną jedynie przez około dwa tygodnie. Dlatego zdążyłam nastawić tylko ocet fiołkowy, który dla wszystkich zaglądających tutaj fiołkomaniaków, będzie już inspiracją na przyszły rok.
Subskrybuj:
Posty (Atom)