Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cukinia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cukinia. Pokaż wszystkie posty
Chlebka cukiniowego na weekendowe śniadanie w sezonie letnim nie może zabraknąć! A to taki wdzięczny kulinarny temat, że co sezon może być to inny chlebek. Można żonglować niezliczoną kombinacją dodatków i smaków i nigdy nie zawieść się. To już chyba piąty chlebek z dodatkiem cukinii na moim blogu, ale pierwszy owsiany - w sam raz na zdrowe śniadanie.
Druga połowa lata cukinią stoi! Cukiniowa klęska urodzaju oznacza cukiniową dietę i codzienny dylemat, co by tu zrobić z cukinii albo do czego jeszcze ją dodać. Bo cukinia to taki warzywny bohater drugiego planu - niespecjalnie zachwyca indywidualnie, ale w połączeniu z innymi warzywami, kaszami, serami itd. zawsze wychodzi coś pysznego. W tamtym roku moim odkryciem były pulpeciki z cukinii i ricotty, a w tym hitem będą kotleciki z cukinii i kaszy quinoa.
Pogoda tego lata nie tylko sprzyja kurkom i innym grzybom, ale też cukinii. Kwitnie, rośnie i dojrzewa na potęgę i łatwo przegapić moment, kiedy z idealnej, najsmaczniejszej (dorastającej do około 20 cm długości) robi się już tylko "gulaszowa", czyli mocno przerośnięta. Kiedy udało mi się upolować w ogrodzie dwie idealne, do tego dwukolorowe, upiekłam rustykalną tartę z cukinią i serami - szybką, kruchą i bardzo smaczną.
Od początku września chodzi za mną krucha szarlotka z kratką, paj jabłkowy lub coś innego mocno jabłkowego. Jeszcze chwila i zaczniemy zbierać z drzewa złote renety i inne jesienne jabłka do skrzynek na zimę - wtedy kruche ciasto z jabłkami na ciepło musi pojawić się na stole. Na razie "męczę" jeszcze cukinię (choć to całkiem miła udręka ;)) z której z połączenia z jabłkiem powstały bardzo smaczne mini chlebki cukiniowo-jabłkowe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)