Galette des rois (ciasto Trzech Króli)

6 stycznia 2013

galette des rois - migdałowe ciasto Trzech Króli

Witajcie w nowym roku Kochani! :) Jako że nie miałam okazji wcześniej, z małym poślizgiem życzę Wam samych pomyślności, sukcesów i radości oraz codziennego odkrywania krainy tysiąca smaków w kuchni i innych fascynujących miejscach w 2013 roku :)

Nowy rok rozpoczął się dla mnie dziwnie, bo tuż po świętach padłam ofiarą wirusa sezonowej grypy, który trzymał mnie w swoich szponach aż do pierwszych dni stycznia. Najwyraźniej musiałam odchorować wszystkie trudy i stresy roku mijającego, aby z impetem wkroczyć w ten nowy ;) Na szczęście zdołałam już pozbierać siły, odzyskać apetyt i wrócić z impetem również do kuchni, po to by uraczyć bliskich prawdziwie królewskim wypiekiem, jak na święto Trzech Króli przystało :)

galette des rois - migdałowe ciasto Trzech Króli

galette des rois - migdałowe ciasto Trzech Króli

Rok temu z tej okazji upiekłam drożdżowo-kardamonową koronę z bakaliami. W tym, dla odmiany wypróbowałam drugi rodzaj świątecznego, królewskiego wypieku, rodem z północnej Francji - okrągłe i złociste jak słońce galette des rois. Ciasto, wypiekane jest tradycyjnie z ciasta francuskiego z migdałowym nadzieniem (frangipane) i ukrytą w nim porcelanową figurką (la fève), której odnalezienie w swoim kawałku zapewnia szczęśliwemu znalazcy królewski tytuł i chwałę w tym świątecznym dniu. Odpowiedniej figurki do mojego ciasta co prawda nie miałam, ale z powodzeniem zastąpił ją jeden migdał :)

galette des rois - migdałowe ciasto Trzech Króli

Galette des rois:

400 g ciasta francuskiego,
100 g miękkiego masła,
100 g mielonych migdałów,
100 g drobnego cukru,
1 jajko,
2 łyżki ciemnego rumu
jajko do smarowania

Ciasto podzielić na 2 rozwałkowane płaty i z każdego wyciąć koło o średnicy ok. 25 cm.

Masło utrzeć z cukrem na biały, puszysty krem. Dodać jajko i zmiksować na gładką masę. Następnie dodać mielone migdały i rum, po czym wszystko dokładnie wymieszać.

Jeden krążek ciasta ułożyć na płaskiej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na środku rozsmarować masę migdałową, zostawiając ok. 2 cm wolnego miejsca od brzegów. Brzegi posmarować rozmąconym jajkiem i przykryć drugim krążkiem ciasta francuskiego.

Wierzch ciasta ponacinać dekoracyjnie i posmarować dokładnie pozostałym jajkiem.

Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Piec ciasto ok. 25 minut aż wierzch będzie złocisty.

galette des rois - migdałowe ciasto Trzech Króli
galette des rois - migdałowe ciasto Trzech Króli




37 komentarzy

  1. Nie no, na tak prosty przepis to nie liczyłam!! Muszę kiedyś koniecznie zrobić. Teraz to nie, bo po świetach i wszystkich tych balach trzeba trochę się przypilnować... Ale zrobię, zrobię, czekaj tylko...

    No i te liście:))

    miłego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) A tak, przepis jest bardzo prosty (no chyba że ktoś pokusi się o zrobienie domowego ciasta francuskiego ;)), a ciasto wdzięczne i smaczne. Nacięcia na wierzchu chyba zrobiłam zbyt płytkie, bo wolałabym żeby wzór był wyraźniejszy. Następnym razem nabiorę wprawy ;)

      Usuń
  2. Wspaniałe! Ja ponowię próbę za rok, bo dziś wypłynął mi krem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne. Ja w tym roku bez specjalnego wypieku na to święto, ale przecież można zrobić i bez okazji.

    OdpowiedzUsuń
  4. o super, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciasto bardzo efektowne :) a że proste to tylko się chwali :) będę piekła!! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fantastyczne ciacho, moze upieke takie sobie na urodzinki zamiast tortu. A przelom nowego i starego roku tez odchorowalam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglada swietnie!:) Poki co slyszalam tylko o drozdzowym tradycyjnym ciescie z okazji Trzech Kroli ale to wyglada bardzo zachecajaco:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Komarko, wygląda rewelacyjnie!
    Co roku mam zamiar je upiec, ponieważ jednak jest tutaj kilka cukierni, które słyną z galette de rois, to koniec końców kupuję taką gotową :)
    BTW trafienie na migdał, tudzież plastkową figurkę (te porcelanowe są niestety rzadkością) daje prawo do noszenia przez cały dzień obrzydliwej, kiczowatej, złotej korony :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda przepięknie!
    W moim domu nigdy jakoś specjalnie nie obchodzimy tego święta. Może czas to zmienić? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne! piękna dekoracja.
    Serdeczne pozdrowienia! (i dla Dziuni tez :)

    OdpowiedzUsuń
  11. przepysznie wygląda, nie mogę się na nie napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ciekawa tradycja a ciasto wygląda mega smacznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z góry wygląda pięknie, chociaż chętnie zajrzałabym mu do środka ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja w tym roku zalapalam lenia totalnego i pierwszy raz od 9 lat nie bylo u nas ciasta na Trzech Kroli. To prawie skandal zwazywszy na nasze francuskie tradycje ;-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie pieklam galette des rois, ale co roku czestuja mnie moi francuscy znajomi. Moze w przyszlym roku to ja poczestuje ich :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale mam teraz na nie ochotę, rany :)

    OdpowiedzUsuń
  17. juz czuje ten delikatnie chrupki smak :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Musi być smaczne, ale dla mnie przede wszystkim jest przepiękne! nie zdawałam sobie sprawy jak ładnie wyglada ponacinane ciasto francuskie

    OdpowiedzUsuń
  19. Piekne jest to ciasto Komarko.
    Nigdy nie jadłam, a tak smacznie wygląda.
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich Bliskich w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oczarowałaś mnie tym ciastem:) Wszystkiego najlepszego w 2013:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przecudne zdjęcia i rewelacyjny wypiek:-). Miałam okazję jeść to ciasto ale nie wyglądało tak zjawiskowo jak Twoje:-)
    Najlepszego w Nowym Roku:-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety... Myślałam, że spróbuję jednego z alzackiej piekarni, ale na złość w samą niedzielę wszystkie były pozamykane... A tak pięknie wyglądały... Z papierową koroną na wierzchu... Czas naglił do Polski i tylko widziałam w mijających nas autach ludzi z tą koroną na głowie (kto trafi na króla w tym cieście - nosi koronę przez cały dzień a rok należy do niego). Dzięki Twojemu przepisowi, w tym roku nie dowiem się, czy jestem królem tego roku, ale na pewno zrobię królewskie ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawa byłam, czy na którymś z moich ulubionych blogów pojawi się przepis na to ciasto. I jest u Ciebie! :) Wygląda pięknie, misternie wykonane. Podziwiam :).

    OdpowiedzUsuń
  24. Dodam jeszcze ze osoba ktora znajdzie porcelanową figurke (la fève), nosi korone, bo tradycyjnie to ciasto sprzedaje sie wraz z korona:)

    OdpowiedzUsuń
  25. ciasto sprzedaje sie tylko przez okolo miesiac w roku, tj w styczniu. Obecnie mozna go spotkac takze z jablkami, czekolada itd. zamiast masy migdalowej. We Francji sprzedaje sie zestawy do wykonania tego ciasta ktore zawieraja i korone i figurke.

    OdpowiedzUsuń
  26. NIe uwierzysz ale właśnie takiego ciasta szukałam! Nie znałam go co prawda ale chciałam wykorzystać francuskie ciasto i migdały!
    Dziękuję..
    Moje zapewne będzie miało prostą formę. Twoje jest artystyczne i piękne!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak mało składników, a taki efekt. I nawet mam migdały, zrobię, a co :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pieke je co roku... cala moja rodzina je uwielbia! Twoje pieknie sie prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny blog :)
    Serdecznie zapraszam do siebie na konkurs
    http://diytozts.blogspot.ie/2013/01/konkurs-pomysy-na-walentynkowe.html

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Zrobilam, wyszlo super . Maz zachwycony samym faktem , ze w naszym domu pierwszy raz tak ciasto francuskie uroslo :). Tylko mam jedno pytanie dlaczego moja masa przybrala kolor sino kakaowy? Czyzby to wina zmielonych migdalow lacznie ze skorka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że tak. Sama użyłam blanszowanych a i tak masa lekko pociemniała po upieczeniu. Dlatego Twoja pewnie była dwa razy ciemniejsza od skórki :) Ale smak na tym nie ucierpiał wcale :)

      Usuń
  31. Wypróbowałam :) Wyszło pysznie :) Co prawda w jednym miejscu mi się rozkleiło i wypłynęło z niego trochę masy podczas pieczenia, ale smaku to nie zmieniło. Następnym razem będę wiedziała na co uważać :) Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wczoraj wymyśliłam swoją wersję... cytrynową :) Fajna odmiana od tej klasycznej z rumem. http://illucucina.blogspot.fr/2015/01/galette-des-rois-czyli-jak-zostac.html

    OdpowiedzUsuń
  33. A u mnie porażka totalna...wyrosło ładnie, chociaż nie aż tak ładnie jak tu, za to w środku wieeeelka dziura...pokroić sie nie dało, bo ciasto rozwarstwiło sie tak smiesznie, że część przywarła do nadzienia a potem było pusto i tylko cieniutka czapeczka...No chyba, że to tak ma być tylko ja sie na cieście francuskim nie znam, bo rzeczywiście niezbyt czesto z niego korzystam. W smaku tez jakoś mnie nie oczarowało... ostatecznie wylądowało w koszu :/ więcej prób nie będzie.

    OdpowiedzUsuń