"Warkocz Maryny", czyli wyplataniec Kurpianki :)

3 listopada 2010

"Warkocz Maryny" czyli wyplataniec Kurpianki z marynowanej karkówki

Po przystawce i pierwszym daniu pora na danie główne. Polski obiad nie może obyć się bez soczystego pieczystego, marynowanego uprzednio w aromatycznej zalewie lub bejcy. Choć Kurpianką nie jestem, wybrałam danie właśnie z tego regionu Polski, bo urzekła mnie jego forma :) Niestety nie znam dokładnej historii powstania dania, ale wyobrażam sobie, że całe pokolenia kurpiowskich dziewczyn przyrządzało je z czułością dla swoich mężczyzn, trafiając tym samym nie tylko przez żołądek, ale i przez oczy prosto do serca :)

Powszechnie wiadomo, że włosy jako jeden z największych wabików, od zawsze rozpalały męskie zmysły, a rzesze poetów od wieków opiewały w wierszach urodę jedwabistych, pszenicznych, kruczoczarnych lub miedzianych warkoczy wybranek swojego serca. A skoro tak to działało, jakaś zmyślna gospodyni wpadła pewnie na pomysł dania, które podwójnie - i kształtem i smakiem sprawiłoby przyjemność temu wybranemu :) Jeszcze raz skorzystałam ze wskazówek dr Russaka i uplotłam "warkocze Maryny" z marynowanej karkówki.

"Warkocz Maryny" czyli wyplataniec Kurpianki z marynowanej karkówki

Warkocz Maryny:

1 kg karkówki

bejca do karkówki -
musztarda sarepska,
sok z połowy cytryny,
2-3 ząbki czosnku,
oliwa,
ziele angielskie,
jałowiec,
cząber,
tymianek,
kardamon,
pieprz czarny

Karkówkę pociąć wzdłuż na cienkie plastry i delikatnie sklepać tłuczkiem. Wyciąć równe prostokąty i każdy z nich przekroić na 3 paski (nie do końca). Z każdego prostokąta zapleść warkocz i spiąć końce wykałaczką. Oprószyć solą.

Przyprawy do bejcy lekko zmiażdżyć w moździerzu. Czosnek posiekać. Wymieszać musztardę, sok z cytryny, oliwę i przyprawy i gotową bejcą posmarować dokładnie każdy warkocz z karkówki. Mięso wstawić do lodówki do marynowania na kilka godzin (jeżeli spieszycie się, do bejcy można dodać trochę alkoholu, co przyspieszy działanie marynaty).

Zamarynowane warkocze obsmażyć z obu stron na złoty kolor. Przełożyć na blachę lub do naczynia żaroodpornego i posmarować resztą bejcy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na około 30 minut.

Warkocze podawać z pieczonymi ziemniakami i buraczkami lub kapustą zasmażaną.


15 komentarzy

  1. Bardzo pomysłowo i bardzo, bardzo pięknie! Taki wyplataniec musi smakować świetnie. :)

    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. taki warkocz jadlam gdzies w Polsce w drodze na wakacje i wlasnie mnie zauroczyl ta forma-cudnie wyglada!!!
    Wspanialy obiadek :)
    Usciski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię programy dr Russaka i często korzystam z jego propozycji tak polskich, niekiedy zapomnianych, lub często nawet jak dla mnie nieznanych. Warkocz maryny miałam okazję kiedyś jeść w jednej z restauracji w moim mieście. Był jednak zrobiony z mięsa drobiowego. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Komarko, jesli Ty juz potrafisz plesc warkocze z karkowki, to niech mnie... ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo piękny ten warkocz! Jeszcze nie zaplatałam mięsa! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. apetycznie wyglada ten warkocz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. poezja. aż zabuczało mi w brzuchu :-0

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznać muszę, że taki warkocz to bym chętnie zjadł :-) Naprawdę smakowity!

    OdpowiedzUsuń
  9. Majanko, też spodobał mi się ten pomysł z zaplataniem mięsa - i ładne i smaczne jednocześnie :) Pozdrawiam!

    Gosiu, ja jeszcze nie miałam okazji spróbować wcześniej, dlatego tak bardzo mnie zaciekawił przepis :)

    Ewo, nie tylko męskie ;D

    Ewo_Smaczniutkie.pl, ja też natknęłam się na parę innych przepisów na warkocz Maryny. I rzeczywiście jedne były z mięsa drobiowego, inne z polędwiczek wieprzowych, jeszcze inne z karkówki. Najwyraźniej można je robić z różnego mięsa. Ale na dobry początek zaufałam dr Russakowi :) Pozdrawiam!

    Cudawianki, lata praktyki na własnych włosach! ;D

    Dragonfly, spróbuj - fajna zabawa :)

    Aga, dzięki :) Faktycznie fajnie wygląda na talerzach :)

    Karola, nie należy oglądać tego przed obiadem ;))

    Kuba, widzę że urok warkocza działa jak należy ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł przedni! Nawet mnie te warkocze oczarowały i trafiły prosto w serce. ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Rety,rety - normalnie jak chałka z karkówki :)))

    Ja już czekam na polski deser u Ciebie Komarko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jak chałka, tylko że mięsna.
    cudowne fotoggrafie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Już któryś raz to widzę i nadal podoba mi się tak samo, co jest rzadkością w przypadku mięsnych potraw jeśli chodzi o mnie ;) Ale przyznać muszę, że wygląda rewelacyjnie...

    OdpowiedzUsuń
  14. wyglądają przepysznie, obiecuje ze wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń