Sakiewki z ciasta filo z twarożkiem i łososiem

14 stycznia 2010

chrupiące sakiewki z ciasta filo z twarożkiem i łososiem

To już ostatni odcinek z ciastem filo w roli głównej. Malutkie, chrupiące sakiewki nie były w planie i powstały trochę z przypadku :) A to za sprawą skrawków ciasta, które zostały mi po dopasowaniu formatu płatów filo do foremki, w której piekłam baklavę. Ani mi się nie śniło wyrzucanie takiego cennego i wdzięcznego materiału, więc zapakowałam w niego trochę posiekanego wędzonego łososia wymieszanego ze śmietankowym twarożkiem, koperkiem i świeżo zmielonym pieprzem.

Właściwie nadzieniem mogłoby być wszystko - słone, słodkie, mieszane. Nieważne, bo sakiewki są tak śliczne, delikatne i dekoracyjne, że prawie zapomina się o tym, że można je przy okazji schrupać ze smakiem :) I wcale nie trzeba być artystą plastykiem, aby stworzyć takie finezyjne kształty - ciasto filo formuje się niemal samo i ani trochę nie traci kształtu podczas pieczenia. Wystarczy tylko skleić pojedyncze płaty stopionym masłem, ścisnąć brzegi lekko palcami tak, aby nadzienie spoczęło w wygodnej sakiewce i umieścić pakieciki na 15 minut w piekarniku, który zwieńczy dzieło, kolorując brzegi kokardek na złoto wprawnymi liźnięciami pędzla gorącego powietrza. Radość dla oka i podniebienia murowana :)

chrupiące sakiewki z ciasta filo z twarożkiem i łososiem


Sakiewki z ciasta filo z twarożkiem i łososiem:

ok. 100 g ciasta filo,
2 łyżki stopionego masła,
2 plastry łososia wędzonego,
100 g twarożku śmietankowego,
1 łyżka posiekanego koperku,
świeżo zmielony czarny pieprz

Ciasto filo pokroić w kwadraty równej wielkości (ok. 10 x 10 cm). Przykryć wilgotną ściereczką, aby nie wyschły.

Posiekać łososia i wymieszać go z twarożkiem, koperkiem. Doprawić do smaku pieprzem.

Środek pojedynczego kwadratu ciasta posmarować stopionym masłem i położyć kolejny kwadrat lekko ukośnie tak, aby brzegi obu płatów nie stykały się ze sobą. Znów posmarować środek masłem i położyć kolejny płat, powtarzając czynność z około 6-8 płatami, wystarczającymi na jedną sakiewkę. Na środek nałożyć łyżkę łososiowego nadzienia. Uformować sakiewkę, podnosząc brzegi ciasta do góry i ściskając lekko palcami w połowie, zamykając nadzienie. Sakiewki ułożyć na wyłożonej pergaminem blasze i piec 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 160 stopni, aż krawędzie ciasta ładnie się przyrumienią.

20 komentarzy

  1. Ależ urocze te sakiewki! Wyglądają niczym wycięte z cienkiego papieru. Cudne. I jeszcze to łososiowo-twarożkowe nadzienie... Mniam!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jakie piękne! Jaka szkoda, ze nigdzie w Budapeszcie nie udało mi się upatrzyć ciasta filo... wszystkie inne składniki mam w lodówce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobają Twoje propozycje z ciastem filo, sakiewki są doprawdy śliczne, aż żal schrupać! Będę musiała wybrać się do BOMI i też się zaopatrzyć. Od dawna marzy mi się eksperymentowanie z tym ciastem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiekne sakiewki i takie apetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, jak one pięknie wyglądają! Jak małe prezenciki z cudownie smaczną zawartością.
    Delikatne, piękne!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale skąd przepraszam wziąć to ciasto? :( kolejny z nim przepis na jakąś pyszność a ja ciągle nie mogę go upolować :((( proszę o podpowiedź

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygladaja uroczo :) I do tego maja moje ulubione nadzienie. Zamierzam kupic ciasto filo i wyprobowac Twoje przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super te paczuszki wyglądają, ale połączenie łososia i twarożku to już niebo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczności! wspaniały pomysł! a zdjęcia ...no , brak mi słów
    ja zakochałam się ostatnio w twoim falafelu z cukinią Jest wspaniały!
    przepis pojawi się dzisiaj u mnie na blogu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo zgrabne sakiewki z rumianym pióropuszem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Komarko, a jakie słodką zawartość proponowałabyś do takich sakiewek? Są cudne! Pozdrawiam. Iza

    OdpowiedzUsuń
  12. Komarko - piękne, piękne, piękne!

    Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że najwyższa pora na ciasto filo :) i z pewnością skorzystam z Twoich pomysłów... bo Twoja baklava już mi się prawie po nocach śni.
    Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Komarko to dzieło sztuki wizualnej! czy pyszne to mogę się domyślać że tak!
    Wyglądają jak kwiaty wychodzące z cebul, jak np hiacynty...piękne...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję Wam :) Zaytoon ma rację - one wyglądają jak z pofarbowanego pergaminu ;) Najważniejsze, że tak niewiele trzeba, żeby tak wyglądały :)

    Co do ciasta filo, to powtórzę, że moje kupione w delikatesach Bomi, ale powinny być raczej na pewno też w Almie, Piotrze&Pawle, Kuchniach Świata i innych większych delikatesach.

    Izo, ja bym spróbowała zrobić nadzienie balkavowe :) Posiekane orzechy z cynamonem, kardamonem, gałką muszkatułową jak lubisz, cukrem i wymieszane ze stopionym masłem i miodem, tak aby nie rozsypywały się. Powinno pasować świetnie - taka awangardowa wersja baklavy :) Po upieczeniu przed podaniem możnaby takie słodkie sakiewki dodatkowo polać miodowym syropem.

    Amarantko, dziękuję i też pozdrawiam cieplutko :) Co do konkursu, to widzę, że ciężko będzie wygrać z drużyną NBA ;) Mam nadzieję, że przynajmniej jeden blog kulinarny będzie wyróżniony.

    Dzięki Kass :) Rzeczywiście przypominają też trochę kwiatowe formy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje ukochane ciasto w takiej pysznej kompozycji - chyba niedługo sobie zafunduję takie sakiewki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Komarko, u Ciebie ostatnio trwa prawdziwa grecka uczta. :) Chętnie zjadłabym baklawę i chyba nie miałabym żadnego oporu, żeby zagryźć ją wytrawną sakiewką. :D Wszystko wspaniałe i bardzo smacznie się prezentujące! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziękuję za podpowiedź. Pozdrawiam. Iza

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę wyjść z podziwu nad widokiem tych sakiewek. To jest sztuka. Mam nadzieje, że mi kiedyś też coś takiego wyjdzie;)

    OdpowiedzUsuń