Zupa ze słodkiej kukurydzy i kurczaka

4 marca 2009

chińska zupa ze słodkiej kukurydzy i kurczaka

W czasie zmagania się z grypą, dobra dusza poradziła mi abym przyrządziła sobie rosół z dużą ilością czosnku i imbiru, co pomoże mi uporać się z przeziębieniem. O ile na dalekich antypodach imbirowy rosół nie jest pewnie niczym oryginalnym, dodanie bądź co bądź wciąż egzotycznego korzenia do naszego tradycyjnego, rodzimego wywaru warzywno-kurzęczego byłoby prawie profanacją ;) Na pewno nie odmówię sobie wypróbowania imbirowej wersji rosołu w niedalekiej przyszłości, ale tym razem wybrałam coś innego.

Wykorzystanie imbiru jako środka wspomagającego w walce z grypą było bardzo dobrym pomysłem, bo nie raz ratowałam już obolałe gardło imbirową herbatką. A ten niezwykły korzeń ma przecież cały szereg dobroczynnych właściwości, z antyseptycznymi, bakteriobójczymi i przeciwzapalnymi na czele. Każdy wie też z doświadczenia, że imbir silnie rozgrzewa i pobudza krążenie. Przyrządziłam zatem zupę z dużą ilością imbiru, ale tym razem była to wyszperana w Kuchni Chińskiej zupa ze słodkiej kukurydzy i kurczaka. Pyszna, aromatyczna, błyskawiczna i baaardzo rozgrzewająca :)


chińska zupa ze słodkiej kukurydzy i kurczaka

Zupa ze słodkiej kukurydzy i kurczaka:

150 g słodkiej kukurydzy z puszki,
700 ml rosołu z kurczaka,
2 średniej wielkości piersi z kurczaka,
12 kolb mini-kukurydzek,
2,5 cm kawałek korzenia imbiru,
2 łyżki sosu sojowego,
kilka kropel sosu chilli,
sól i świeżo mielony czarny pieprz do smaku

Piersi z kurczaka ugotować do miękkości w rosole. Kukurydzę zmiksować razem z 100 ml rosołu. Przesiać i przecisnąć puree z kukurydzy przez sitko (darowałam sobie tę czynność i dodałam zmiksowaną kukurydzę w całości). Kurczaka wyjąć z rosołu i pokroić na małe plasterki. Do garnka z rosołem wrzucić z powrotem kurczaka, dodać kukurydzę i małe kolby kukurydziane. Wymieszać, przykryć i dusić przez około 15 min. Dodać posiekany imbir i sos sojowy i gotować następne 10 min. Na koniec dodać sos chilli oraz doprawić solą i pieprzem do smaku.

17 komentarzy

  1. Wygląda baaardzo rozgrzewająco i bardzo pysznie ;). Musiała być balsamem na zmęczoną grypą duszę :). I z dużą ilością imbiru... Ah, zjadłabym, zjadła :).
    Śliczne słoneczne zdjęcia :). Weszłam na Twojego bloga akurat w minucie dodania przez Ciebie wpisu. Ale przeczucie miałam :)...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem oczarowana! Aż czuje ten zapach imbiru...

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu, ja zawsze wierzyłam w telepatię! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. też robiłam jakiś czas temu zupę z kukurydzy, jednak na dodatek małych kolb kukurydzy nie wpadłam, świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  5. kukurydza i kurczak to bardzo udane połączenie
    kupiłam kiedyś te mini kolby i nie bardzo wiedziałam co z nimi zrobic, zjadłam bez dodatków, pewnie do sałatki byłyby idealne, ale w zupie jeszcze bardziej,
    całośc wygląda cudnie
    i ma taki wiosenny kolor:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też własnie zwalczam przeziębienie herbatką z miodem, limonką i imbirem :) Rozgrzewający imbir jest niezrównany :)

    Uwielbiam zdjęcia zup - a w Twoim wykonaniu są fantastyczne - w sensie i zupy, i ich zdjęcia :)

    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  7. zjadlabym sobie taka zupke, wyglada przepysznie:) a czy mozna zrobic ja w wersji bez kurczaka? jak myslisz?
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Komarko zupka wygląda pięknie. Kolor cudowny, a smakować musi super, no i rozgrzewać :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu, pewnie że można bez kurczaka - najwyżej będzie mniej sycąca, ale równie smaczna. Myślę, że zamiast kurczaka równie dobrze można dodać kawałki białej ryby albo np. inne ulubione warzywa ugotowane w rosole.

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam zupy imbirowe i z kukurydzy, ale takiego polaczenia jeszcze nie doswiadczylam...wyglada jednak na to, ze warto:)
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglada bardzo apetycznie i sadzac po skladnikach taka tez byla.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hihi, to ja profanacji imbirowej dokonuję zawsze jak jestem chora i do wszystkiego wrzucam imbir :) A Twoja zupka wygląda wspaniale i z chęcią już bym po łyżkę pobiegła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Komarko wprawdze w wersji warzywnej, ale przygotowalam te zupe. Jest przepyszna i juz czuje, ze zaczynajacego sie przeziebienia juz jutro nie pozostanie nic :) Dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten przepis został wybrany do przepisów tygodnia (edycja 8) na blogu Foodelek!

    Dziękuję za inspirację!

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja bym proponowal imbir na samym poczatku posiekany podsmazyc:) wtedy to dopiero calym jego smak i aromat zostanie uwolniony.

    ps. koloru sosu sojowego nie widze. chyba malo go zostalo uzytego:P

    ps2. moja wariacja kurczakowo-kukurydziana, jest troche inna...zamiast sosu sojowego, proponuje sos sojowo-grzybowy i slodko-ostry, co by pikentniej bylo;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sosu sojowego - jak w przepisie - są 2 łyżki, ale na taką ilość zupy jego kolor raczej nie rzuca się w oczy (IHMO na szczęście ;)), szczególnie jeżeli jest to jasny sos sojowy ;)

    Uwierz mi, że z samym imbirem zupa też jest wystarczająco ostra, oprócz tego, że piekielnie rozgrzewająca :) Ale dla wielbicieli porządnych pikantności nie zaszkodzi dodatek innych sosów oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepis wypróbowałam :) Zupka ciekawa w smaku i fajnie rozgrzewająca :) Dziękują za inspirację i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń