Kochani, wyjezdżam! Wyjeżdżam na długie trzy tygodnie na zasłużone wakacje do Indonezji, dołączając do Kasi, której korespondencję, pierwszą z indonezyjskich, mieliście okazję czytać w Kulinarnych Pocztówkach z Podróży. Nie wiem czy będę miała możliwość i czas, żeby przesyłać relacje bezpośrednio stamtąd, ale obiecuję zbierać wrażenia, przepisy i zdjęcia, aby podzielić się nimi po powrocie. To moja pierwsza wyprawa do dalekiej Azji, więc drżę z emocji i nie mogę doczekać się odkrywania i degustowania mojej ulubionej kuchni :) Pozdrawiam i życzę pogodnego lata. Do zobaczenia!
Tak sobie czasem myślę, jak bardzo zmienił się świat w ciągu mojego życia. Dzieciństwo pod znakiem PRL-owej rzeczywistości z szarymi i pustymi sklepami, ale też z kolorową oranżadą o niepowtarzalnym smaku, jeszcze ciepłymi, okrągłymi drożdżówkami i paluchami z makiem prosto z piekarni, lizakami i cukierkami własnej roboty, które z pomocą "Małego Chemika" produkowałyśmy z kuzynką Dziuunią w czasie wakacji :) Święta były prawdziwymi świętami, bo tylko raz w roku pachniało pomarańczami, a wakacje były wyjątkowe, tak jak wyjątkowy był smak bananów, które można było kupić tylko w nadmorskich kurortach. Potem był czas dorastania i czas wielkich przemian. Robiło się coraz bardziej kolorowo, a w sklepach pojawiały się produkty znane dotąd tylko z zagranicznych katalogów. Pamiętam ten dreszczyk emocji, który towarzyszył smakowaniu po raz pierwszy słynnych na świecie batoników czy świeżych egzotycznych owoców. Dlatego aż trudno uwierzyć, że dzisiaj świat stał się tak bliski i otwarty, że mamy możliwość kupienia produktów z najodleglejszych zakątków ziemi w każdym większym okolicznym markecie.
Chwila przerwy od truskawek :) Czerwiec to pora, kiedy poza czerwonym zawrotem głowy i szaleństwem truskawkowych pól, większość krajowych owoców jeszcze powoli dojrzewa sobie na krzakach i drzewach, łapiąc pierwsze prawdziwie letnie promienie słońca. Jeszcze parę tygodni trzeba poczekać na maliny, porzeczki, agrest czy jabłka papierówki. Dlatego w przerwie truskawkomanii sięgam po coś egzotycznego.
Wczoraj spędziłam bardzo przyjemną niedzielę na Żuławskich Targach Rolnych w Starym Polu koło Malborka, o których chcę Wam opowiedzieć :) Targi w tym miejscu odbywają się dwa razy do roku - na wiosnę i jesień. Oprócz czysto rolniczych ekspozycji maszyn, zwierząt hodowlanych, agroturystyki, Stare Pole to też największe w okolicy targi ogrodnictwa, a to wszystko połączone z prezentacją rękodzieła, lokalnych produktów i sztuki ludowej. Prawie co sezon jeździmy tam po miody z małych rodzinnych pasiek, nowe ciekawe rośliny do ogrodu i świeże zioła. Zawsze dodatkową dla mnie atrakcją są stoiska z tradycyjnie wypiekanym chlebem na zakwasie, piernikiem staropolskim na miodzie i kwasem chlebowym. Oczywiście nie mogłam nie kupić tradycyjnego żytniego i razowego, a do tego oscypka od pana "górala" na zdjęciu poniżej (chociaż podejrzewam, że ów oscypek nie widział ani owcy ani gór ;)) :) Oprócz tego kupiliśmy zapas miodu na lato - gryczany, lipowy, akacjowy i spadziowy, a ogród wzbogacił się o nowy iglak - malutką limbę, nową odmianę lawendy i zagonik kolorowych begonii :) Jeżeli będziecie kiedyś na Żuławach, to polecam bardzo - następne targi już w połowie września.
I jeszcze coś słodkiego :) Dokładnie tę watę cukrową ze zdjęcia dostałam chwilę później od pana sprzedawcy w prezencie, jako podziękowanie za zdjęcie ;) I męczyłam się z nią trochę... ;)
Dzisiaj od rana myślałam intensywnie, jakie ciasto upiec. Ciasto z truskawkami w roli głównej oczywiście. Przeglądałam przepisy, kombinowałam, sprawdzałam składniki, ale ciągle coś nie pasowało. Niespecjalnie lubię truskawki pieczone w cieście. Przyznaję, że nawet za dżemem truskawkowym nieszczególnie przepadam. Kiedy mam wybór, zawsze decyduję się na inny (najczęściej wiśniowy lub z czarnej porzeczki :)) Uważam, że kwintesencja smaku jest w owocu surowym i po upieczeniu lub ugotowaniu truskawka traci to, co w niej najlepsze - możliwość wgryzienia się w soczysty, rozpływający się w ustach miąższ o zapachu lata :)
Już są! Od dwóch tygodni do kupienia prosto z naszych rodzimych truskawkowych pól, są coraz smaczniejsze i coraz tańsze. Ale dla mnie sezon truskawkowy zaczyna się wraz z pierwszą truskawką osobiście zerwaną z krzaczka :) Wczoraj zebrałam ich dużą garść, niesamowicie słodkich i pachnących i dlatego dziś postanowiłam to uczcić. Pierwsze truskawki są po to, żeby się nimi delektować. Nie zapiekam ich w cieście, nie przerabiam na dżem ani nie mieszam z sałatką, bo najlepsze są świeże i surowe, nagrzane słońcem, najlepiej prosto z krzaczka :) Jedyną formą "przetwórstwa", na którą pozwalam sobie w przypadku pierwszych truskawek, to rozgniecenie ich widelcem (koniecznie widelcem! Zmiksowane nie smakują już tak samo! :)) i wymieszanie z odrobiną cukru i słodkiej śmietanki. A potem pozostaje już tylko usiąść wygodnie w słońcu i celebrować ten jeden z najwspanialszych smaków i zapachów lata. A więc truskawki na start!
Grillowany banan z czekoladą
Kiedy już wszyscy nasycą się kiełbaskami, szaszłykami, roladkami mięsnymi i warzywnymi, sosami, a pod grillem wciąż wesoło się żarzy, warto wrzucić na ruszt coś na deser :)Chociaż dzisiaj daniem dnia powinny być chipsy, słone paluszki i inne drobne zakąski "pod piwo" i kibicowanie, ja kontynuuję weekend pod znakiem letniego grillowania ;)
Boczek ze śliwką
Nikt mnie nie zagoni do gorącej kuchni w ten kolejny przepiękny letni weekend! Kuchnia ku aprobacie rodziny została przeniesiona do ogrodu, co oznacza grillowanie :) Na początek część treściwa, czyli mięsna.
Prawdziwe kulinarne szaleństwo! :) Niestety nie mojego pomysłu, ale odkąd znalazłam przepis w "Jajkach" M. Roux, wiedziałam ze muszę go wypróbować. Chociaż stać mnie na szaleństwa (nie tylko kulinarne ;)) w granicach zdrowego rozsądku, to nie wiem czy miałabym tyle odwagi, żeby samej połączyć tak różne składniki jak jajka i rabarbar w zwykłej jajecznicy. Ale że bardzo lubię jajecznicę i często przyrządzam ją na różne sposoby (ze szczypiorkiem, cebulką, pomidorami, papryką, rzodkiewką itd.), postanowiłam zaufać mistrzowi kuchni i tym razem dodać do niej rabarbar :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)